Trzęsło się, pękały ściany
- Jak tę kamienicę rozbierali i samochody jeździły jeden za drugim, mówię pani, jeden za drugim, to u mnie wszystko się trzęsło. Dach się podzielił, normalnie szpara się zrobiła! Rolkę papy musiałam kupić, wiadro lepiku, zapłacić, żeby położyć na całej długości dachu i pęknięcie przykryć - opowiada. - Mieszkam na małej wąziutkiej uliczce, pod moim oknem wozili stal zbrojeniową. Wszystko chodziło.
(...)
POZOSTAŁO 75 PROC. TEKSTU
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "Wspólnoty Łęczyńskiej" - LINK
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.