Jakiego szefa kopalnia potrzebuje dzisiaj? - pytamy.
- Dobrego - śmieje się Stanisław Stachowicz. - Naprawdę dobrego. Bo mimo zapewnień ze strony ostatniego prezesa, że odchodząc zostawia ją w bardzo dobrym stanie, Bogdanka znajduje się w stanie trudnym. Zaniedbane zostały roboty przygotowawcze. Ponieważ to najłatwiejszy sposób oszczędzania pieniędzy, na nich właśnie zaoszczędzono. A to się odbije i już się odbija na możliwościach wydobywczych.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).
Zanotowała Jolanta Chwałczyk.