O tym, jak nieznana wieś leżąca koło Cycowa stała się małą kalwarią opowiada ksiądz Wiesław Cieszko, były proboszcz parafii w Świerszczowie, który dziesięć lat temu w czasie wizyt duszpasterskich namówił parafian do udziału w corocznych misteriach. O przeżyciach związanych z tym wydarzeniem opowiadają także sami mieszkańcy Świerszczowa.