„Z ciekawości wpisałem nazwę na google maps, żeby sprawdzić gdzie ta Łęczna leży. Jak tylko animacja wybrała kierunek na wschód od Lublina, wszystko stało się jasne” - czytamy w jednym z komentarzy w serwisie wykop.pl.
„Post jest tylko wymówką. Najzwyczajniej w świecie nie chce im się otwierać urzędu w sobotę z powodu ślubu jednej pary” – pisze „Runaway”. „Tak właśnie pracują niektóre urzędy, w niektórych można załatwić dużo, a w innych tylko przeszkody” – dodaje „annakim”.
Z czego wynikają te przeszkody? Czytelniczka bloga LLE24.pl twierdzi, że pracowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w Łęcznej odmówiła jej ślubu 28 lutego ze względu… na post.
- To nieprawda. Śluby w poście nie są zakazane, powodem odmowy były sprawy organizacyjne – odpowiada Teresa Siepsiak, kierownik USC w Łęcznej i wyjaśnia: - Ze względów organizacyjnych nie ma możliwości, ani potrzeby udzielania ślubów we wszystkie dni miesiąca. Śluby udzielane są w każdy dzień roboczy i w co najmniej jedną sobotę miesiąca.
- Po wybraniu terminu sobotniego przez jedną parę, kolejne zainteresowane pary ustalają w tym samym dniu godzinę swojego ślubu. W wyjątkowych sytuacjach rodzinnych możliwa jest organizacja ceremonii w kolejną sobotę miesiąca – dodaje Teresa Siepsiak.
Tłumaczy, że chodzi m. in. o to, aby jak najlepiej zorganizować pracę urzędników. – Jeśli szef zleci pracownikowi zatrudnionemu na umowę o pracę nawet 15 minut zajęć w sobotę, to należy mu się cały dzień wolny – mówi specjalista prawa pracy Ryszard Pietrzyk.
Jak się dowiedzieliśmy, pracownicy USC w Łęcznej otrzymują wolny dzień tylko wtedy, gdy w sobotę jest dużo ślubów, tak jak ostatnio w walentynki, kiedy małżeństwo zawarło sześć par. Jeśli jednak w sobotę urzędnicy pracują krócej – godzinę czy dwie – to dokładnie tyle odbierają w tygodniu.
Autor wpisu na LLE24.pl Łukasza Siegieda uważa, że bez względu na wszystko to urzędnicy powinni dostosowywać się do par biorących ślub, a nie odwrotnie. - Urząd jest dla obywatela, a nie obywatel dla urzędu, mój wpis jest o tym, że Urząd Stanu Cywilnego w Łęcznej nie udziela ślubu 28 lutego i osoby chcące zawrzeć małżeństwo w ten dzień muszą z tego zrezygnować i dostosować się do urzędników – mówi Łukasz Siegieda, którego cieszy, że jego tekst wywołał sporo zamieszania.
- Uważam, że takie wpisy są potrzebne, bo otwierają urzędnikom oczy na sprawy, które wcześniej były problemami nie do przeskoczenia. Trzy lata temu łęczyńscy urzędnicy odmówili mi ślubu w piątek i musiałem go wziąć następnego dnia. Dzisiaj okazuje się, że urząd w dni powszednie udziela ślubów.