Proces ruszył w poniedziałek, 17 września, przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Prokuratura zarzuca 41-latkowi to, że w nocy z 11 na 12 lutego br. na jednej z łęczyńskich ulic próbował zabić Pawła K., zadając mu co najmniej pięć ran kłutych nożem.
Oskarżony został doprowadzony do sali rozpraw przez policjantów, był skuty w kajdanki. Na rozstrzygnięcie sprawy oczekuje w areszcie. Był ubrany w koszulkę polo i jeansy. W sądzie obecna była jego partnerka. W czasie rozprawy wymieniali porozumiewawcze spojrzenia, Piotr G. uśmiechał się do niej.
- Nie przyznaję się do postawionego mi zarzutu - powiedział 41-latek, który postanowił uzupełnić swoje wyjaśnienia, złożone prokuratorowi wkrótce po zatrzymaniu przez policję. - Doszło między nami do sprzeczki, bo ten mężczyzna wyrażał się wulgarnie o mojej partnerce. Zaczęła się szarpanina i wtedy zraniłem go nożem. Żałuję tego, co się stało, to było niepotrzebne. Górę wziął alkohol. Chciałem przeprosić za całe zajście. Nie miałem zamiaru zrobić nikomu krzywdy, a tym bardziej zabić. Jest mi przykro - deklarował mieszkaniec Łęcznej.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej (dostępnym w punktach sprzedaży).
Dominik Smagała