Łęczyńscy licealiści narazili się Putinowi?

Opublikowano:
Autor:

Łęczyńscy licealiści narazili się Putinowi? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Kiedy uczniowie z Łęcznej długo rozmawiali ze swoimi kolegami z południowej Ukrainy przez Skype’a to po tamtej stronie doszło do przeciążenia sieci. Sprawą szybko zainteresowały się rosyjskie władze.

Rosjan mieszkańcy Kałanczaka mają po sąsiedzku, bo miejscowość leży tuż obok Krymu. Mimo to tamtejsza młodzież chciałaby żyć w Europie, dlatego zawsze tęskni za Łęczną, do której przyjeżdża na wymianę.

Dopiero tutaj Ukraińcy czują się jak w Europie. - Podoba im się nie tylko architektura. Nie mogli się nadziwić, że na ulicach jest czysto. U nas czuli się też naprawdę bezpiecznie – mówi Mateusz Iwaniuk, uczeń I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Zamoyskiego w Łęcznej, które od wielu lat organizuje wymiany polsko-ukraińskie.

Dzięki uczniom z Łęcznej Ukraińcy pozakładali konta na Facebooku. Dziewczyny zrobiły kilka wspólnych sweet foci. A co Ukraińcy wybrali na swoje zdjęcie w tle? Łęczyński ratusz i plac z fontannami. 

Zdjęcie

Najtrudniejszy taniec? Polonez

Wygląda więc na to, że dobrze wspominają ostatnią wizytę w Łęcznej. – Byli u nas we wrześniu. Jeździliśmy wspólnie na różne wycieczki. Ukraińcy bardzo przeżywali, kiedy zwiedzaliśmy Majdanek – mówi Tomasz Machulski. Wsród młodzieży, która przyjechała do Łęcznej była też Koreanka (Kałanczak zamieszkuje ponad 30 różnych narodowości).

- Uczyliśmy się nawzajem naszych tradycyjnych tańców narodowych. „Takich trudnych kroków jeszcze nie próbowaliśmy” – mówili o polonezie – dodaje Patrycja Wójcik.

Kiedy młodzi łęcznianie opowiadają o swoich koleżankach i kolegach nie kryją sympatii do nich. – Bardzo się zżyliśmy z nimi, a teraz już stęskniliśmy i nie możemy się doczekać, kiedy znowu się spotkamy. Na razie sytuacja polityczna nie pozwala na to, abyśmy to my pojechali na Ukrainę, ale znowu chcemy zaprosić Ukraińców do nas – mówi Patrycja.

Uczniowie przygotowują już sprawy organizacyjne kolejnej wymiany. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to kolejny raz projekt dofinansuje Narodowe Centrum Kultury.

 – Potrzebujemy także wsparcia sponsorów. Wtedy moglibyśmy pokazać naszym wschodnim sąsiadom więcej ciekawych miejsc czy po prostu pojechać nad jezioro i zrobić ognisko – opowiadają łęczyńscy licealiści.   

 

          

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE