reklama

Matka Mariusza: Niech pan odda ciało mojego dziecka

Opublikowano:
Autor:

Matka Mariusza: Niech pan odda ciało mojego dziecka - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMarta K. miała pierścionki zaręczynowe od obu mężczyzn. Nosiła je na zmianę, aż doszło do zabójstwa Mariusza.

W czwartek 26 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Lublinie odbyła się kolejna rozprawa w sprawie brutalnego morderstwa w Ciechankach, do którego doszło w nocy z 12 na 13 kwietnia ub. roku. 

Przypomnijmy, że zamordowany, wówczas 36-letni Mariusz Śliwiński, pochodził z Dąbrowy w gminie Milejów. Od ośmiu lat pracował w Belgii, a gdy wracał do kraju, spotykał się z poznaną przez Internet, wtedy 32-letnią, Martą K. z Ciechanek, której wysyłał zarabiane za granicą pieniądze. Tymczasem ona była nadal związana z 48-letnim Dariuszem M. z Łęcznej. 

Doszło do tego, że miała pierścionki zaręczynowe od obu mężczyzn i nosiła je na zmianę. Kiedy zrywała z Dariuszem, zakładała pierścionek otrzymany od jego konkurenta. Zaraz po tym znów spotykała się z M. 

Brutalne morderstwo

12 kwietnia ub. roku Mariusz Śliwiński wrócił do kraju na święta. Pojechał do Marty K., która zaproponowała spacer na tzw. wagę, czyli dawny skład buraczany w Ciechankach, gdzie już czekał na nich drugi partner kobiety. 

Prokurator Dagmara Leńczuk-Rak oskarża o to, że "Marta K. zwabiła Mariusza na miejsce zabójstwa i stała na czatach oraz przytrzymywała głowę pokrzywdzonego, w trakcie gdy Dariusz M. zadał mu co najmniej trzy uderzenia pałką teleskopową w głowę oraz zadał nie mniej niż dwa ciosy nożem w okolice klatki piersiowej i serca". Te ciosy okazały się śmiertelne. Mariusz zdołał jedynie spytać "za co?"

"Marta K. odbezpieczyła i podała Dariuszowi M. uzyskany wcześniej od Mariusza Śliwińskiego pistolet pneumatyczny, z którego Dariusz M. kilkakrotnie oddał strzał z przyłożenia w okolice skroni przy użyciu śrutu stalowego. Następnie Marta K. i Dariusz M. przewieźli prawdopodobnie nieżyjącego już Mariusza samochodem do Łęcznej, gdzie Dariusz M. wrzucił ciało Mariusza do Wieprza" - tak brzmi dalsza część aktu oskarżenia.  Po dokonaniu zbrodni, żeby zatrzeć ślady sprawcy spalili swoje rzeczy m. in. ubrania i telefony.

(…)

Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

Kamil Kulig

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE