reklama

Myśleli, że Darek wyjechał, a on leżał nieżywy

Opublikowano:
Autor:

Myśleli, że Darek wyjechał, a on leżał nieżywy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNieprzyjemny zapach stawał się coraz bardziej uciążliwy, ale sąsiedzi sądzili, że to szambo. Zwłoki leżały w kontenerze socjalnym przez pięć dni.

52-letni Dariusz L. przez kilka lat zamieszkiwał bez zezwolenia ze swoją znajomą w starej zniszczonej szkole w Bogdance. Nie było tam wody, łazienki, ogrzewania. Budynek nadawał się tylko do rozbiórki. 

Rok temu ta dwójka dostała nowe oddzielne kontenery socjalne, które stanęły w okolicy rozebranej szkoły w Bogdance. Do trzeciego kontenera wprowadził się mężczyzna z Puchaczowa, któremu spłonął dom. 

Warunki życia trzech osób zmieniły się diametralnie. Kontenery są wprawdzie niewielkie, bo mają około 11 mkw. powierzchni, ale posiadają wszystkie media i są ocieplone. Mieszkańcy do dyspozycji mają łazienki z prysznicem. Teren na zewnątrz jest oświetlony.

W poniedziałek 6 listopada zostały znalezione zwłoki Dariusza L. Były w stanie zaawansowanego rozkładu. - Nadal nie są znane wyniki sekcji zwłok zmarłego, ale wykluczamy, że ktoś przyczynił się do jego śmierci - informuje kom. Michał Grzesiuk z policji w Łęcznej.

Był samotnikiem

Dariusz L. krótko cieszył się udogodnieniami domu socjalnego. - Warunki do życia pan Darek miał już właściwe, ale my nie zmienimy wszystkiego. Wiele też zależy od osób, które mieszkają w kontenerach. A są to osoby nadużywające alkoholu.

(...)

Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE