W maju na każdym osiedlu powstały siłownie pod chmurką. Każda składa się z ośmiu urządzeń, między innymi z orbitreka, na którym jednocześnie ćwiczymy mięśnie nóg i rąk.
Już po kilku tygodniach od powstania siłowni przy amfiteatrze orbitrek zaczął piszczeć i nie dało się płynnie poruszać na tym urządzeniu. W końcu odpadła jedna z części – ta, na której trzymamy prawą nogę.
- Mieszkańcy zgłosili nam tę sprawę jeszcze przed Bożym Ciałem. Przekazaliśmy informację wykonawcy, który w najbliższym czasie naprawi urządzenie lub wymieni je na nowe. Na urządzenia jest trzy lata gwarancji – mówi Grzegorz Kuczyński, rzecznik urzędu miejskiego.
Wszystko wskazuje na to, że orbitrek ma wadę fabryczną. Na pewno nikt nie zniszczył go celowo.