Puszki, opakowania po pizzy, przedziurawione materace, tacki po frytkach – takie rzeczy turyści wyrzucają pod drzewa na głównej plaży. Są tam duże worki. Tworzą się duże góry śmieci. Obok nich opalają się ludzie.
– Nie ma koszy na śmieci, nie ma co zrobić z plastikowymi butelkami, opakowaniami po lodach czy chipsach – rozkłada ręce turystka na plaży.
Nie ma śmietników przy chodniku prowadzącym nad jeziora. Są wzdłuż jednego z parkingów, ale na tyle schowane, że nie wszyscy turyści w ogóle o nich wiedzą. Wielu więc bierze śmieci ze sobą. Duża część jednak dorzuca drobne odpadki do gór śmieci tworzących się tutaj co weekend.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej (dostępnym w punktach sprzedaży).
Kamil Kulig