W sobotę rano mieszkaniec Łęcznej zamówił w Lublinie kurs do domu u łęczyńskiego taksówkarza. Jednak po dojechaniu na ul. Wierzbową ani myślał rozliczyć się za przejazd. Wyszedł z samochodu i uciekł do pobliskiego bloku. Taksówkarz pobiegł za uciekinierem, który ukrył się w mieszkaniu. Na miejsce została wezwana policja. Matka sprawcy zobowiązała się uiścić taksówkarzowi koszt nieopłaconego przejazdu syna.
- To jednak nie koniec kłopotów młodego łęcznianina, bo 30-latek swoim zachowaniem dopuścił się wykroczenia – tzw. szalbierstwa. Kto wyłudza pożywienie, przejazd czy też inne świadczenie bez zamiaru uiszczenia należności, o którym wie, że jest płatne podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny – informuje kom. Michał Grzesiuk z policji w Łęcznej.