reklama

Obniżyli poziom Wieprza, aby ułatwić poszukiwania zamordowanego mężczyzny

Opublikowano:
Autor:

Obniżyli poziom Wieprza, aby ułatwić poszukiwania zamordowanego mężczyzny  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNadal nie udało się odnaleźć ciała 36-letniego Mariusza Ś. bestialsko zabitego przez swoją partnerkę i jej kochanka w Ciechankach Łańchuchowskich. Śledczy zatrudnili specjalistów, którzy pomagali w poszukiwaniu ciała Ewy Tylman w Poznaniu. 

Już prawie dwa tygodnie trwają poszukiwania zwłok zamordowanego 36-letniego Mariusza Ś. Sprawcy zbrodni wrzucili je do Wieprza w Ciechankach Łańcuchowskich.

- Ciało może znajdować się w pobliżu miejsca zdarzenia zaczepione o jakiś konar, ale równie dobrze mogło popłynąć z silnym nurtem i wpaść już do Wisły - informuje prokuratura. 

Z rzeki udało się wyłowić plandekę, w którą owinięte było ciało zamordowanego mężczyzny. W poszukiwaniach zwłok biorą udział wyspecjalizowane jednostki, które mają najnowocześniejszy sprzęt, np. sonary do badania dna rzeki. W całej Polsce są tylko cztery takie ekipy.

Śledczy zatrudnili do pomocy także grupę specjalistów, którzy brali udział w poszukiwaniach Ewy Tylman w Poznaniu.

Strażacy i policjanci metr po metrze przeczesują zarośla przy brzegu rzeki. Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lublinie obniżył na wniosek strażaków poziom wody w Wieprzu. W środę spadł o 10 cm dzięki spuszczeniu wody do kanału Wieprz-Krzna. Jednak padający od kilku dni deszcz podwyższa poziom rzeki na nowo.

Przypomnijmy, że do zabójstwa doszło w nocy z 12 na 13 kwietnia w Ciechankach Łańcuchowskich. 32-letnia Marta K. z tej miejscowości i jej 48-letni partner Dariusz M. z Łęcznej zabili 36-letniego Mariusza Ś.

Jak ustalili śledczy, głównym motywem zbrodni była zazdrość. Zarówno Dariusz M., jak i Mariusz Ś. byli konkubentami Marty K. Kiedy Mariusz Ś. Wyjeżdżał do Belgii, kobieta rzucała się w objęcia Dariusza M, mimo że jej młodszy kochanek wspierał ją finansowo.

Kiedy mężczyźni dowiedzieli się o sobie, dochodziło miedzy nimi do awantur. W końcu Marta K. postanowiła pozbyć się jednego z kochanków. Jak wynika z ustaleń śledczych, kobieta wywabiła Mariusza Ś. w okolice tzw. składu buraczanego w Ciechankach Łańcuchowskich, a tam już czekał jej drugi kochanek. Marta K. powiedziała 48-latkowi, że młodszy mężczyzna chce go zabić, dlatego to Dariusz M. musi go uprzedzić i zamordować jako pierwszy.

48-latek zaatakował swojego rywala. Najpierw powalił go na ziemię, a potem dwukrotnie strzelił w z pistoletu śrutowego, ale pociski jedynie otarły się o głowę Mariusza Ś. Dlatego napastnik wyciągnął nóż. Dariusz M. zadał ofierze kilkadziesiąt ciosów nożem, a Marta K. przytrzymywała Mariusza Ś. Po wszystkim sprawcy zabójstwa wrzucili ciało do Wieprza.

Marta K. sama udała się na policję, żeby zgłosić rzekome zaginięcie konkubenta, ale tak mieszała się w zeznaniach, że w trakcie przesłuchania przyznała się do zabójstwa. Wcześniej dzwoniła nawet do matki zabitego kochanka i kłamała, że zaginął.

Dariusz M. powiedział śledczym, że nie chciał zabić Mariusza Ś., tylko go nastraszyć. Zabójcom grozi dożywocie.

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE