Śledzisz - będziesz śledzony?
Trudno wskazać, czy zaczęło się od zamieszczanych na blogu LLE24 – opozycyjnym wobec władz Łęcznej - fotografii zaparkowanego pod Tesco i szpitalem samochodu burmistrza Teodora Kosiarskiego. Faktem jest, że fotografowanie się zdominowało obecną kampanię.
Niedawno pisaliśmy o krążącej w Łęcznej pogłosce, jakoby Teodor Kosiarski prowadził auto bez prawa jazdy. Pytaliśmy burmistrza, dlaczego "wymachiwał" prawkiem na zdjęciu w prasie.
- Nie wymachiwałem, spytali czy mam prawo jazdy i mogę je pokazać, więc pokazałem na dowód, że nie zostało mi zabrane - mówił Wspólnocie.
Komenda Wojewódzka Policji potwierdziła, że nic jej w sprawie utraty prawa jazdy przez burmistrza Łęcznej nie wiadomo. W szumie wokół sprawy pojawił się też motyw typu paparazzi. W portalu leczna24 – okrzykniętym przez opozycję prourzędowym - przeczytaliśmy: Pikanterii sprawie dodaje fakt, że dzień przed pojawieniem się fałszywych oskarżeń wobec Teodora Kosiarskiego przed urzędem pojawił się kandydat na burmistrza Mariusz Fijałkowski w towarzystwie swojego kolegi i jednocześnie kandydata na radnego. Jak wyjaśnia nam nasz informator, wyglądali jakby czekali, aż burmistrz z urzędu wyjedzie samochodem. Nietypowe spotkanie i swoją rozmowę z kandydatami uwiecznił na filmie.
Pod gotowy artykuł?
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej (dostępnym w punktach sprzedaży).
Jolanta Chwałczyk