Jest Pani finalistką Mistrzostw Europy w Tańcu Hip Hop. Czy wraz z występem w klipie Komodo do kolekcji dołączył sukces komercyjny?
- Wspomniane mistrzostwo to mistrzostwo w kategorii grupowej, nie indywidualnej, toteż udział w teledysku Komodo uważam za mój największy sukces.
Jak go Pani osiągnęła?
- Grupa Komodo zorganizowała konkurs. Poszukiwali młodych osób, które mogłyby wystąpić w ich teledysku. Trzeba było nagrać filmik z prezentacją swoich umiejętności. Nagrałam, a po pewnym czasie okazało się, że zwyciężyłam. W ten sposób nawiązaliśmy współpracę. Ponieważ konkurs odbył się online, nie miałam styczności z innymi tancerzami i nie wiedziałam, że skala zainteresowania była aż tak duża. Na plan teledysku pojechałam pod koniec czerwca, trwał jeden dzień, zdjęcia kręcone były w szatniach kampusu sportowego w Wieliczce.
Ten energetyczny taniec to Pani układ? Kim są Pani partnerzy?
- Tak, to moja choreografia, a wystąpili ze mną tancerze, którzy na co dzień tańczą w Egurrola Dance Studio-Kraków.
Miała Pani tremę?
- Oczywiście, na początku byłam trochę zestresowana, ponieważ nigdy nie występowałam w teledysku, a występy na scenie, z którymi miałam do czynienia od dziecka, to jest mimo wszystko coś innego. Było to dla mnie nowe doświadczenie, ale kiedy już minął ten pierwszy, największy stres związany z tańcem przed kamerą, poczułam nagle dużą pewność i wszystkie negatywne emocje odeszły, w czym pomogła również świetna atmosfera na planie. Panowie z Komodo są bardzo otwarci i sympatyczni, dawali nam różne wskazówki, czym powinniśmy się kierować, co poprawić. Mieliśmy bardzo dużo różnych ujęć, prób i podejść, z których, ostatecznie, wybrano te najlepsze. Jestem bardzo zadowolona z efektów swojej pracy i ze współpracy z Komodo.
A co Pani pomyślała, patrząc na siebie w klipie z dużą oglądalnością, specjalnością produkcji Komodo?
- Byłam ogromnie zaskoczona. Pierwszy raz miałam możliwość zobaczenia siebie w tak profesjonalnie zrealizowanym teledysku. Grupa Komodo współpracuje z wytwórnią Sony, wszystko przebiegało więc na najwyższym poziomie. Byłam pozytywnie zaskoczona i zadowolona z rezultatu.
Przedstawi się nam Pani? Wiek, inne pasje...
- W grudniu skończyłam 18 lat, moją największą pasją jest taniec, ale również nauka. Jestem absolwentką III Liceum Ogólnokształcącego im. Unii Lubelskiej w Lublinie. Wkrótce rozpoczynam studia medyczne. Jak będzie wyglądała moja dalsza kariera taneczna, zależy od tego, czy będę miała na taniec czas, aczkolwiek, na pewno, nie zamierzam kończyć mojej przygody z tańcem.
Jak i gdzie się ta przygoda rozpoczęła?
- W Centrum Kultury w Łęcznej, u pań Oli i Mileny Murat, instruktorek tańca. Miałam wtedy pięć albo sześć lat i tańczyłam tam do 14. roku życia. Potem w studio tańca w Lublinie, a następnie podjęłam pracę jako choreograf w grupach tanecznych w Centrum Kultury, tych samych, w których wcześniej tańczyłam.