Wideo z Piotrówka, gdzie wiatr zerwał dach domu:
Poranne slońce szybko zniknęło, kiedy niebo nad Łęczną pokryły złowrogie ciemne chmury i przyniosły opady gradu z deszczem. - Nagle zrobiła się „noc" - mówili łęcznianie. Przez kilka miejscowości pod Łęczną przeszłą wichura, która zrywała dachy, łamała drzewa, niszczyła znaki.
Największe straty żywioł spowodował w Piotrówku Drugim, gdzie zerwało cały dach domu. Jego części wiatr poniósł tak daleko, że mieszkańcy domu z sąsiadami zbierali je około 50 metrów od budynku. - Nie było nas w domu, kiedy zadzwonili sąsiedzi, że wiatr zerwał dach. To była chwila - mówi właściciel. - Niedawno wymieniałem ten dach, cztery lata temu, silny wiatr zniszczył też komin - dodał. Strażacy zabezpieczyli dom przed deszczem plandeką przywiezioną przez strażników miejskich z Łęcznej. Niewielkie uszkodzenia dachów widać także na kilku inncyh budynkach w Piotrówku Drugim, a u jednego gospodarza całkowicie zawaliła się drewniana stodoła. Z kolei w Kolonii Łuszczów wiatr zniszczył dużą część dachu domu.
Strażacy jeździli także do powalonego drzewa w Ciechankach Łańcuchowskich, usuwali też konar z drogi w Zezulinie Niższym.
Mieli też co robić drogowcy, którzy musieli wyprostować znaki na rondzie koło stadionu.