Przypomnijmy: w ostatni czwartek jadący wieczorem przez Kijany kierowca zauważył na środku drogi ranną młodą kobietę. Mężczyzna wezwał pogotowie, ale mimo reanimacji 26-letnia Katarzyna P. zmarła. Była mieszkanką gminy Spiczyn, z jej domu do Kijan jest około trzy kilometry.
- Uczestniczący w czynnościach biegły lekarz medycyny sądowej stwierdził, że obrażenia, jakie odniosła, prawdopodobnie mogły powstać w wyniku najechania lub uderzenia przez pojazd – mówi sierż. sztab. Magdalena Krasna z łęczyńskiej policji.
Jednak na miejscu nie było żadnych śladów, które mogłyby świadczyć o potrąceniu przez samochód, takich jak fragmenty rozbitej szyby, lampy, kierunkowskazu czy zderzaka. Mimo to policjanci przeszukują okoliczne warsztaty blacharskie, do których mógł trafić uszkodzony samochód.
W poniedziałek w Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie przeprowadzono sekcję zwłok młodej kobiety. Wyniki będą znane najwcześniej za trzy tygodnie.
Obecnie śledczy szukają świadków zdarzenia. Biorą pod uwagę wszystkie scenariusze wydarzeń. Nie wykluczają także, że kobieta została zamordowana, a sprawca celowo przeniósł ją na środek drogi, aby upozorować wypadek.