- Za rok piszemy maturę, więc chcielibyśmy pracować z dotychczasowymi nauczycielami, którzy znają nasze możliwości i wiedzą, jak nas przygotować do tego ważnego egzaminu – mówią licealiści z „Zamoyskiego”.
Zwolnią miejsce sześciolatkom?
Przypomnijmy, że ich obawy zaczęły się w lutym, kiedy burmistrz zaproponował starostwu przejęcie I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Zamoyskiego w Łęcznej po to, by zapewnić komfortowe warunki nauki dla sześciolatków, którzy od września pójdą obowiązkowo do szkoły. Chodzi o to, żeby najmłodsi uczniowie nie chodzili do szkoły na zmiany i uczyli się w nieprzepełnionych klasach.
Licealiści z budynku przy ulicy Szkolnej przenieśliby się do „Jagiellończyka”, czyli na ulicę Bogdanowicza. Budynek ten został niedawno powiększony o trzy nowe sale. Miasto chce przekazać liceum powiatowi jak najmniej boleśnie.
- Szukamy kompromisu. Chcemy, aby uczniowie nie odczuli zachodzących zmian organizacyjnych. Najważniejszych przedmiotów powinni nadal uczyć ich ci sami nauczyciele. Najważniejsze jest dobro uczniów – zapewnia Grzegorz Kuczyński z urzędu miejskiego w Łęcznej. Na ostatniej sesji burmistrz Łęcznej mówił także, że część nauczycieli nie zgadza się na przeniesienie w nowe miejsce.
Starosta: „zwolnienia są konieczne”
Negocjacje miasta ze starostwem są jednak niełatwe. – Zgodzimy się przejąć liceum tylko pod warunkiem, że to się nam będzie opłacać. Obecnie jest tam 195 uczniów i 14 nauczycieli. W tym roku odejdą jednak cztery klasy maturalne, a przewidujemy, że uda się otworzyć dwie klasy pierwsze. Aby subwencja oświatowa pokryła koszty utrzymania liceum, konieczna będzie redukcja etatów – mówi starosta łęczyński Roman Cholewa.
Ilu nauczycieli może stracić pracę? To zależy od wyników rekrutacji do I LO. Kwestia wypłaty ewentualnych odpraw leży po stronie miasta. Wtedy otrzymają wysokie odprawy.
„Śledzimy fora internetowe”
- Trzeba to wprost powiedzieć, że w pierwszej kolejności musimy brać pod uwagę dobro uczniów, dopiero w drugiej kolejności dobro nauczycieli. W ciągu tygodnia wyjaśni się od kiedy i na jakich zasadach może dojść do przejęcia – mówi wicestarosta łęczyński Dariusz Kowalski. – Ważne będzie co na ten temat powiedzą rodzice, nauczyciele i uczniowie. Śledzimy też fora internetowe, żeby wiedzieć jakie jest nastawienie mieszkańców do tego pomysłu – dodaje.
Mimo że prowadzenie szkół ponadgimnazjalnych jest zadaniem powiatów, w Łęcznej przez wiele lat organem prowadzącym liceum była gmina. W tej sytuacji przejęcie szkoły przez starostwo wymaga zgody zarządu powiatu, który swoje stanowisko w tej sprawie przedstawi w przyszłym tygodniu. Na ewentualne przejęcie musieliby się zgodzić także radni powiatu i gminy.