Tym razem prezentujemy grupy seniorskie z Puław i Michowa. Są aktywni i bardzo eko!
Patronat honorowy nad projektem „Eko Senior”objęła Grupa Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” S.A.
Towarzystwo Przyjaciół Michowa
Zmarszczki i przybywające lata wcale nie muszą ograniczać aktywności
Tych seniorów nie trzeba uczyć ekologicznego stylu życia. Michowianie na wojażach po kraju i Europie udowadniają, że są "ekoaktywni".
- Wycieczka Michowian to jedna wielka edukacja przyrodnicza. Cieszymy się, ponieważ nasza wiedza ekologiczna wzbogaciła się w tak krótkim czasie - oceniają.
Do konkursu "Wspólnoty" pod patronatem Grupy Azoty – Zakłady Azotowe "Puławy" S.A. "EKO SENIOR" zgłosili się seniorzy z Towarzystwa Przyjaciół Michowa wraz z zaprzyjaźnionymi emerytami z gminy Baranów. Swoją postawą od 25 lat przekonują, że słowo "senior" brzmi dumnie, a ilość zmarszczek i przybywających lat wcale nie musi ograniczać. Przeciwnie - pozwala rozwinąć skrzydła i poczuć się wolnym.
W zgłoszeniu do konkursu napisali:
"To była prawdziwa przyroda, jakiej nigdy nie widzieliśmy! Nigdy nie poznaliśmy tak wiele w tak krótkim czasie, a może była ze strony naszego organizmu potrzeba czegoś nowego, bo jesteśmy przyzwyczajeni do ciągłych wojaży nie tylko po Polsce, ale i krajach sąsiadujących. Litwa, Ukraina, Czechy, Niemcy. To już znamy" – tym stwierdzeniem podsumowują wrażenia z wrześniowej wycieczki Białowieża - Kruszyniany - Supraśl jej uczestnicy.
We wrześniu po raz pierwszy odwiedzili urocze Podlasie. - Ten całodzienny spacer w prawie letniej pogodzie, kontakt ze znajomymi, integracja, czyste powietrze, to bodźce, które pobudziły w nas witalne siły w dobie przygnębiającej pandemii - określają.
Zwiedzili Pokazowy Rezerwat Żubrów.
- Ciekawie o tym wszystkim opowiadała przewodniczka Ludmiła. Mieliśmy też szczęście słyszeć głos jelenia na rykowisku - wspominają.
Zwieńczeniem tego dnia był spacer po ścieżce edukacyjnej Szlakiem Dębów Królewskich i Książąt Litewskich w uroczysku Białowieża. Dzień zakończył się powrotem na nocleg do wsi Narewka obok Zalewu Siemiątkowskiego.
- Tam czekał na nas miły gospodarz oraz przygotowane ognisko z prawdziwego drewna, nie żaden grill. Mieliśmy ze sobą (a jakże!) swojski smalec, własnoręcznie upieczony chleb, swoje ogórki kiszone, grzybki, nawet kiełbaskę taką swojskiego wyrobu. Nie zapomnieliśmy nawet o "ekologicznej" jednorazowej zastawie - podkreślają.
Seniorzy z Puław chodzą na siłownię, uprawiają nordic walking, a z wydawałoby się bezużytecznych rzeczy potrafią wyczarować cuda. Członkowie puławskiego Klubu Seniora stawiają na bycie eko.
Choć grupa działa przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej dopiero od 2019 r., to ma się czym pochwalić. Jej członkowie nie mogą narzekać na nudę, bo na ich spotkaniach zawsze coś się dzieje. Wspólnie edukują się, spotykają z ciekawymi ludźmi, odpoczywają i dbają o zdrowie. Seniorzy regularnie chwytają za kijki i ruszają w teren, albo na siłownię.
- Czy siłownia jest tylko dla młodych? Tak. Młodych duchem! - śmieją się członkowie Klubu Seniora i z werwą wykonują kolejne ćwiczenia w jednym z miejscowych fitness klubów.
Lubią także zwiedzać ciekawe miejsca - gdy pada hasło "Jedziemy na wycieczkę" nikt nie marudzi. Ale to nie wszystko. Gdy pogoda krzyżuje plany wcale się nie martwią. I tak będą mieli co robić. Z ich rąk wychodzą prawdziwe dzieła sztuki - z niepotrzebnych rzeczy w ich rękach powstają istne cuda.
- Kto powiedział, że np. z pogubionymi puzzlami nie da się nic zrobić! - mówią.
- A czy pod choinkę lepszym prezentem jest zakupiony gadżet, czy ekologiczna, drewniana szkatułka lub zakładka do książki? - pytają.
