reklama

Sprzedawcy tańszego prądu czy naciągacze?

Opublikowano:
Autor:

Sprzedawcy tańszego prądu czy naciągacze? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDo domów łęcznian pukają akwizytorzy i chcą zobaczyć ostatnią fakturę za energię elektryczną. Kim są i o co im chodzi? 

Akwizytor puka do naszych drzwi i pyta, czy otrzymaliśmy dokumenty z PGE o zmianie regulaminu. – Niech państwo poszukają tego pisma i pokażą mi też ostatnią fakturę – mówi.

- Liczy na to, że weźmiemy go za przedstawiciela PGE, który przyszedł w celu uzyskania ręcznego podpisu oznaczającego zgodę na zmianę regulaminu. Niektóre osoby, zwłaszcza starsze, mogą dać się nabrać, a wtedy podpisują umowę z nowym sprzedawcą prądu – mówi mieszkaniec Łęcznej, którego w czwartek odwiedził akwizytor.  

Przedstawiciel mówił, że jego celem jest poinformowanie o możliwości zmiany sprzedawcy energii elektrycznej. Tłumaczył, że PGE podzieliła się na dwie firmy: sprzedawcę i dystrybutora.

Po co przychodzą?

Tak naprawdę dąży do podpisania umowy z Energy Match, jedną z prawie stu firm, od których możemy kupować prąd – pełną listę znajdziecie na stronie Urzędu Regulacji Energetyki (przypomnijmy, że sprzedawców jest wielu, ale jedynym dystrybutorem energii we wschodniej Polsce jest PGE Dystrybucja S.A.).

Złożenie podpisu oznacza trzyletnią umowę z Energy Match, dzięki czemu w 2015 roku będziemy mieli stawkę mniejszą… o grosz – mówi akwizytor. Nie wspomina jednak o dodatkowych kosztach, m. in. opłatach handlowych czy ubezpieczeniu.

Skargi

Akwizytorzy odwiedzający łęcznian nie mają identyfikatorów, nie chcą ujawniać swojego nazwiska. Pytani o identyfikator pokazują jedynie pełnomocnictwo, które podwykonawcy udzielił sprzedawca prądu (podwykonawcą jest lubelska firma Provision & Marketing zajmująca się sprzedażą detaliczną).

Przedstawiciele Mach Energy chodzą po domach w całym województwie. Firma jest dobrze znana Miejskiemu Rzecznikowi Konsumentów w Lublinie, do którego tylko w styczniu wpłynęło prawie 50 skarg związanych z zawieraniem umów, a większość dotyczy właśnie Energy Match.   

Przypomnijmy, że możemy odstąpić od każdej umowy podpisanej poza lokalem przedsiębiorcy w ciągu 14 dni od jej podpisania. A jeżeli na umowie nie znajdziemy informacji o uprawnieniu do odstąpienia od umowy, to czas ten wydłuża się do roku.

Pamiętajmy też, że PGE nie wysyła pracowników, aby chodzili po domach w celu podpisania jakichkolwiek zmian umowy związanej ze sprzedażą energii elektrycznej. 

 

Zdjęcie

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE