- Gdybyśmy wzięli liceum pod nasze skrzydła, miasto dorzuciłoby się w połowie do remontu boisk przy ulicy Bogdanowicza. Szkoły powiatowe mogłyby też korzystać z obiektów sportowych placówek miejskich. Na przejęciu starostwo by nie straciło, dlatego głosowałem za – mówi wicestarosta Dariusz Kowalski. Zwolennikiem przejęcia był też starosta Roman Cholewa.
Jednak trzech członków zarządu zagłosowało wczoraj przeciw przejęciu szkoły, przez co liceum „Zamoyskiego” będzie nadal prowadzone przez miasto, a uczniowie i nauczyciele nie przeniosą się z ulicy Szkolnej na Bogdanowicza. Jedną z osób, które głosowały przeciw był Szymon Czech. Dlaczego podjął taką decyzję? - Miasto miało zapewnić nabór do pierwszej klasy, a ostatecznie było tylko kilka podań - tłumaczy Szymon Czech, członek zarządu powiatu łęczyńśkiego.
Ta decyzja ucieszyła uczniów, szczególnie maturzystów, którzy bali się o swoją przyszłość i protestowali na sesjach rady miejskiej.
- W naszej szkole stworzyliśmy świetną atmosferę, mieliśmy radiowęzeł, własny kącik, w który włożyliśmy dużo pracy. Poza tym wygraliśmy trzy projekty na wymianę międzynarodową z Ukrainą. Gdybyśmy się przenieśli, musielibyśmy realizować projekty w poprzedniej szkole, a tak będziemy mieli wszystko na miejscu – mówi jedna z uczennic liceum „Zamoyskiego”.