Zostawił maseczki i odjechał
Motocyklista podjechał pod szpital w Łęcznej, zatrzymał się blisko wejścia, dostarczył paczkę maseczek i... odjechał. Słychać było tylko ryk silnika oddalającego się motoru.
W tym trudnym czasie w pomoc dla szpitala zaangażowało się wiele osób. - Jedni zamknięci w domach szyją dla nas maseczki, inni dostarczają wodę albo przyłbice. Terytorialsi mierzą temperaturę wchodzącym do szpitala. Restauracje z Łęcznej i Lublina gotują posiłki, ktoś inny zapytał o numer bankowego konta szpitala. Są jeszcze maile i SMS-y: "brawo", "trzymajcie się". No i tak jak w całym kraju, również i w Łęcznej słychać z balkonów oklaski oraz podziękowania – mówi Danuta Matłaszewska z łęczyńskiego szpitala.
Na stronie internetowej szpitala są już podziękowania i długa lista darczyńców. - Dla nas i dla naszego szpitala to wszystko jest bardzo ważne. Dziś każdy dobry gest ma wielką siłę – mówi Krzysztof Bojarski, dyrektor SPZOZ w Łęcznej. – Wszystkie słowa, SMS-y, rzeczy, które do nas docierają, każda uszyta maseczka czy oklaski to wielka sprawa. Naszym darczyńcom serdecznie dziękujemy za bezinteresowną pomoc i wsparcie!
(...)
POZOSTAŁO 75 PROC. TEKSTU
Więcej w papierowym wydaniu "Wspólnoty Łęczyńskiej" - w sklepach na terenie powiatu łęczyńskiego, a także w elektronicznym wydaniu gazety:
Kamil Kulig