Mercedes spalił się w niedzielę rano w Szpicy (gm. Puchaczów).
- Do kierowania autem przyznała się 43-letnia mieszkanka gminy Puchaczów, która oświadczyła, że przewoziła swojego syna i jego kolegę. Jednak wersje zdarzeń trzech uczestników zdarzenia nie były spójne. Dlatego zostali zatrzymani i osadzeni policyjnym areszcie – informuje st. sierż. Izabela Zięba z łęczyńskiej policji.
Policjanci ustalili odmienny przebieg zdarzenia. - Okazało się, że samochodem kierował 20-letni syn kobiety, która wzięła odpowiedzialność na siebie. 43-latka przyjechała na miejsce po zdarzeniu drogowym, tuż przed przyjazdem straży pożarnej. Młody kierowca był kompletnie pijany. Miał w organizmie 1,5 promila alkoholu – dodaje.
Mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, do popełnienia których się przyznał. Nie uniknie również odpowiedzialności za spowodowanie zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu drogowego.
Grozi mu do dwóch lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i dotkliwe konsekwencje finansowe.