Lekarzom z Opola udało się zażegnać zagrożenie życia spowodowane wstrząsem oparzeniowym. Teraz potrzebne jest leczenie, które będzie chronić m. in. przed zakażeniem rany. To leczenie wymaga nowoczesnego sprzętu, dlatego trzylatek przyleciał helikopterem do Świdnika, a następnie trafił do Wschodniego Centrum Oparzeń w Łęcznej.
W środę po południu Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zabrało chłopca do Świdnika, skąd karetką został przewieziony do szpitala w Łęcznej. Trafił na oddział intensywnej terapii, bo jego stan jest ciężki, ma poparzone 50 procent ciała.