Niecodzienne zdarzenie miało miejsce we wtorek 24 lipca po godz. 15.00 w bloku przy ulicy Wiklinowej w Łęcznej.
27-latek pił alkohol z kolegami na parterze. W pewnym momencie wybiegł jednak z mieszkania.
Trzymał się tylko barierek
– Krzyczał: "zabiją mnie", był pijany i jakiś otumaniony. Narobił rabanu w całej klatce. Pukał po kolei do wszystkich. W końcu wszedł na balkon przez okno z 3 piętra – opowiada jeden z mieszkańców klatki.
Udało mu się wejść na ten balkon, bo przy nim otwiera się okno na ogólnodostępnej klatce.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej (dostępnym w punktach sprzedaży).
Kamil Kulig
Zdjęcie dzięki uprzejmości www.lle24.pl.