reklama
reklama

Wojna na Ukrainie: Relacja polskiego uciekiniera z Kijowa. Zmierza do Radzynia Podlaskiego

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay - zdjęcie ilustracyjne

Wojna na Ukrainie: Relacja polskiego uciekiniera z Kijowa. Zmierza do Radzynia Podlaskiego - Zdjęcie główne

Relacja polskiego uciekiniera z Kijowa. Zmierza do Radzynia Podlaskiego | foto Pixabay - zdjęcie ilustracyjne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości - Udało mi się wyrwać z Kijowa - mówi pan Wojciech z Radzynia Podlaskiego. - Cały Kijów jest już odcięty, mnie udało się wyrwać z miasta w ostatniej chwili - mówi pan Wojciech, z którym rozmawialiśmy w czwartek tuż przed godz. 16.
reklama

W czwartek (24 lutego) nad ranem Rosja zatakowała Ukrainę. Jak mówi nam mieszkaniec Radzynia Podlaskiego, to już wojna na pełną skalę. Godzinę wcześniej Rosjanie ostrzelali lotnisko znajdujące się ok. 25 km od centrum Kijowa oraz przeprowadzili szturm - brało w nim udział ok. 20 śmigłowców. Lotnisko w tej chwili płonie, dymy widać z daleka.

- W nocy znajdowałem się w obwodzie blisko Kijowa. Wtedy Rosjanie ostrzelali skład amunicji znajdujący się jakieś 10 km ode mnie - relacjonuje pan Wojciech. - W tej chwili na głównych drogach jest bardzo dużo ukraińskiego wojska zmierzającego w stronę Kijowa. Kolumny samochodów wojskowych, czołgów, wozów zaopatrzenia. Ukraińcy rozlokowują swoje siły do obrony stolicy. A ze stolicy uciekają tysiące ludzi. Tysiące osobówek, całe rodziny zmierzają na zachód Ukrainy, w kierunku Polski. Radio podało, że władze proszą o ewakuację w tamte rejony – mówi pan Wojciech.

Dodaje, że sytuacja na drogach jest bardzo trudna.

- Jest tłok, tym bardziej, że w stronę swojej stolicy Ukraińcy przemieszczają m.in. swoje czołgi, jazda się ślimaczy, możemy jechać najwyżej 30 km/h - opisuje. - Na stacjach nie ma paliwa, banki pozamykane, można płacić jedynie gotówką. Grozę sytuacji podkreślają pogłoski o możliwym ataku Rosjan na Kowel, a to zaledwie 80 km od Polski.

Pan Wojciech zmierza w stronę ukraińsko-polskiej granicy. - Jestem już na dobrej drodze - mówi z nadzieją.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu radzyn.24wspolnota.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama