reklama

Wyciągnęła ludzi z domu. Rozśpiewała Spiczyn i Ludwin

Opublikowano:
Autor:

Wyciągnęła ludzi z domu. Rozśpiewała Spiczyn i Ludwin - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościLaureatka naszego plebiscytu na Człowieka Roku 2019 już jako mała dziewczynka uczyła się gry na pianinie. Hobby szybko zmieniło się w marzenie, by zostać panią od muzyki. Dość szybko okazało się, że jest do tego stworzona! 

Paulina Mazurek co roku podnosi poprzeczkę sobie i swoim podopiecznym. W 2019 roku zrealizowała kolejne edycje widowisk, które relacjonowaliśmy na naszych łamach: Wieczór Retro, Wieczornicę patriotyczną, koncerty kolęd i muzyki patriotycznej. Wraz z chórem i zespołem 4ROSES wygrała kilka konkursów regionalnych i ogólnopolskich. To wszystko zasługa ciężkiej pracy, którą Paulina Mazurek włożyła w realizację swoich marzeń.

Skończyła szkołę muzyczną, gdzie zgłębiła tajniki gry na flecie poprzecznym i na organach. Potem były studia muzyczne i lekcje u artystów z Teatru Muzycznego w Lublinie.

- Poświęciłam na to na pewno wiele pracowitych lat, często brakowało mi czasu dla siebie, ale byłam ambitna i zawsze chciałam wypaść jak najlepiej. Teraz wiem, że warto dążyć do celu i spełniać marzenia – mówi laureatka naszego plebiscytu, która występowała jako chórzystka lub solistka, a z czasem zaczęła pracować jako instruktor wokalny w Gminnym Ośrodku Kultury w Ziółkowie i stworzyła swoje zespoły. Uczy też muzyki w szkołach podstawowych w Januszówce, Zawieprzycach i Zezulinie.

 

Trzy pytania do Pauliny Mazurek, Człowieka Roku Ziemi Łęczyńskiej 2019

Skąd ma Pani tyle energii do działania?

- Moja energia bierze się od ludzi, którzy pozytywnie odbierają moje pomysły i jeszcze nie mają ich dość (uśmiech - przyp. red.). Bez nich nie mogłabym zrealizować większości widowisk, koncertów i wyjazdów.

Po każdej inicjatywie jest jednocześnie satysfakcja z sukcesu, ale również chęć zrobienia czegoś nowego... i tak w kółko. Do pracy pobudzają mnie też moi uczniowie, którzy chętnie włączają się do działania i czerpią radość z naszych sukcesów – serdecznie im za to zaangażowanie dziękuję. Wiem też, że nie mogłabym realizować się bez wsparcia rodziny.

Dziękuję za pomoc dyrektorom oraz kolegom i koleżankom ze szkół w Zezulinie, Januszówce i Zawieprzycach, pracownikom Gminnego Centrum Kultury w Ziółkowie, chórzystom i księżom z chóru Karmel, pracujących w parafii św. Anny w Kijanach, oraz członkom zespołu 4ROSES, którzy są ze mną nie tylko na występach, ale również wtedy, gdy ich bardzo potrzebuję.

Co uważa Pani za swój największy sukces?

- Sukcesem jest dla mnie to, że zaraziłam swoją pasją wiele osób, że ludzie, którzy dotychczas muzykowali tylko w domach mają możliwość pokazania się i rozwijania. Ale najbardziej cieszy mnie to, że udaje nam się wraz z uczniami, z którymi pracuję stworzyć prawdziwą i głęboką więź, że zespoły i chóry, które prowadziłam lub prowadzę były lub są ze sobą na dobre i na złe, że dbają nie o swoje, a o wspólne dobro i są dla siebie po prostu przyjaciółmi. A w dzisiejszych czasach to rzadkość.

Jak czuje się Pani z tytułem Człowieka Roku Ziemi Łęczyńskiej 2019?

- Już sama nominacja była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem, ponieważ znalazłam się w gronie osób, które zostały wyróżnione za swoją działalność. Otrzymanie tytułu sprawiło mi ogromną radość, przez kilka ostatnich tygodni cieszyłam się, gdy głosów przybywało, bo wiem, że za każdym głosem stała osoba, która chciała mnie w ten sposób wesprzeć. Dziękuję więc wszystkim za każdy wysłany SMS, każdy wysłany kupon, oraz za miłe słowa i komentarze, które w tym czasie od was otrzymywałam. Ten tytuł to dla mnie duże wyróżnienie, sygnał, że robię coś dobrego i jednocześnie napęd do dalszego działania!

Dziękuję za rozmowę.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE