Wypadek w Turowoli. Czy lekarz zachował się prawidłowo?

Opublikowano:
Autor:

Wypadek w Turowoli. Czy lekarz zachował się prawidłowo?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Są już wyniki sekcji zwłok 27-letniego kierowcy audi, który w momencie wypadku miał na liczniku 207 km/h. Na pewno w momencie wypadku był trzeźwy i nie doznał zawału serca. Prokuratura zleciła dodatkowe badania, które mają określić stan zdrowia mężczyzny w czasie wypadku. Śledczy sprawdzają też prawidłowość leczenia 27-latka przez lekarza dyżurującego w Bogdance. 

Przypomnijmy, że do wypadku doszło 19 grudnia. Kierowca audi był górnikiem w Bogdance i feralnego dnia źle się poczuł w pracy, miał bardzo wysokie ciśnienie. Lekarz dyżurny zwolnił go do domu. Podczas powrotu własnym samochodem w Turowoli zjechał na przeciwległy pas i uderzył w nissana. W wyniku wypadku zginęły dwie osoby. 27-latek zmarł w drodze do szpitala, a kierowca nissana poniósł śmierć na miejscu. Jedna z hipotez branych pod uwagę przez śledczych mówi, że kierowca audi zasłabł z dociśniętym pedałem gazu (prędkościomierz audi zatrzymał się na 207 km/h).

Sekcja zwłok wykluczyła zawał. - Mężczyzna poniósł śmierć na skutek obrażeń charakterystycznych dla wypadku. Zleciliśmy dodatkowe badania w toksykologii i histopatologii, aby sprawdzić, czy do wypadku mogła przyczynić się jakaś ukryta choroba – mówi prokurator Paweł Badach.

Prokuratura wyjaśnia także, czy lekarz, który dyżurował w kopalni prawidłowo zajął się 27-latkiem.

W przygotowaniu jest nadal opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE