reklama

Zablokują drogę nad jeziora w szczycie sezonu

Opublikowano:
Autor:

 Zablokują drogę nad jeziora w szczycie sezonu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWładze województwa są głuche na argument, że skoro nie ma pieniędzy na przebudowę wszystkich przeznaczonych do remontu dróg wojewódzkich należy w pierwszej kolejności wykonać inwestycję na odcinkach o największym natężeniu ruchu, czyli m.in. przebudować odcinek Łęczna – Rogóźno, gdzie w szczytach sezonu turystycznego tworzą się kilkukilometrowe korki.

Radny wojewódzki Krzysztof Bojarski (PO) z Łęcznej na sesji Sejmiku 7 października złożył interpelację w sprawie ponownego rozpatrzenia decyzji przesunięcia środków finansowych z realizacji dróg nr 820 (Łęczna – Sosnowica Dwór) i nr 829 (Łęczna – Kijany) na drogę nr 833 Kraśnik – Chodel, argumentując, że odcinek Łęczna – Piaseczno ma dużo większe natężenie ruchu niż Chodel – Urzędów, dlatego droga nad jeziora (odcinek z Łęcznej do Rogóźna) powinna być zrobiona w pierwszej kolejności.

Krzysztof Bojarski podał konkretne liczby, opierając się na pomiarach wykonanych przez Zarząd Dróg Wojewódzkich.

Wolą remontować mniej uczęszczany odcinek

 "Natężenie ruchu na odcinku Piaseczno-Łęczna wynosi od 4428 do 7052 (w zależności od odcinka) samochodów na dobę. Pomiar ten nie dotyczy okresów szczególnego natężenia ruchu, czyli okresu od maja do września ze szczególnym uwzględnieniem dni od piątku do niedzieli. We wskazanym okresie i dniach natężenie ruchu jest kilkakrotnie większe i może sięgać kilkudziesięciu tysięcy samochodów na dobę" – pisał w swojej interpelacji Krzysztof Bojarski.

"Dla porównania na drodze 833 na odcinku Chodel – Urzędów [natężenie ruchu] waha się od 2200 do 3000 samochodów na dobę" - dodał radny.

Argumenty Krzysztofa Bojarskiego nie przekonały jednak władz województwa. Członek zarządu województwa Zdzisław Szwed w odpowiedzi na interpelację Krzysztofa Bojarskiego napisał całą stronę o tym, jak ważna jest przebudowa odcinka Chodel - Kraśnik.

W odpowiedzi czytamy m.in. że "niewielkie rondo w Chodlu sprawia duże trudności w poruszaniu się pojazdów ciężarowych. Ponadto znaczny ruch stanowi utrudnienie dla mieszkańców tej miejscowości. Wybudowanie obwodnicy Chodla w ciągu drogi wojewódzkiej nr 833 spowoduje sprawne przeniesienie ruchu na drogę wojewódzką nr 747 przystosowaną do przejęcia ruchu tranzytowego".

Pieniądze trafiły do powiatu marszałka

Przypomnijmy, że na wrześniowym posiedzeniu Sejmiku Województwa radni zdecydowali o odłożeniu w czasie przebudowy drogi nad jeziora – nr 820 na odcinku Łęczna – Sosnowica Dwór, a także trasy z Łęcznej do Kijan (nr 829).

Te inwestycje zostały przełożone na nową perspektywę finansową Unii Europejskiej. Oznacza to, że na tak wyczekiwaną inwestycję jak budowa drogi prowadzącej m.in. nad popularne jeziora Piaseczno, Łukcze czy Zagłębocze możemy czekać jeszcze kilka lat. Pieniądze przeznaczone na przebudowę dróg prowadzących przez powiat łęczyński trafiły na  przebudowę drogi nr 833 Chodel – Kraśnik. A właśnie z Kraśnika pochodzi marszałek województwa Jarosław Stawiarski (PiS).

Mieszkańcy gminy Ludwin i Łęczna poczuli się oszukani. Brali już udział w spotkaniach, na których konsultowano m.in. gdzie powstaną ronda. Słyszeli, że przebudowa ma rozpocząć się jeszcze w tym roku. Miał być równy asfalt, droga szeroka na siedem metrów, miały powstać chodniki i ścieżka rowerowa. Tymczasem przez decyzję radnych Sejmiku nadal nad jeziora będziemy jeździć po koleinach wąską drogą, na której jest łata na łacie.

Ludwin zdeterminowany do protestów

Niedługo po decyzji o kolejnym zaniechaniu przebudowy drogi nad jeziora, w październiku 108 osób blokowało rondo w Ludwinie. Przez trzy godziny chodzili wokół ronda po przejściach dla pieszych. Protestowali, bo mieszkają przy strasznie ruchliwej trasie. Nie da się przejść, rowerem przejechać, jak się kierowcy rozpędzą na rondzie, pędzą aż do kanału, piesi nie mają żadnej siły przebicia, dzieci do szkoły chodzą ulicą, to jest koszmar - wyliczali protestujący, którzy podkreślali, że droga prowadząca na Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie w sezonie letnim jest jak zakopianka. Jeżdżą tędy rzesze turystów z całego województwa. W letnie ciepłe niedziele wieczorem tworzą się kilkukilometrowe korki turystów wracających znad jezior.

Na ostatnich sesjach radni gminy Ludwin i Łęczna przyjęli stanowisko, w którym wyrazili swoje niezadowolenie z decyzji samorządu województwa o odroczeniu przebudowy dróg nr 820 i 829. Przesłali je marszałkowi, parlamentarzystom z Lubelszczyzny, prezydentowi Lublina (bo z drogi nad jeziora korzystają licznie mieszkańcy stolicy województwa).

- Spotykam się z mieszkańcami Ludwina – oni oczekują nie tylko apeli samorządu, ale też innych form nacisku – dodał wójt Andrzej Chabros, który dziękował na sesji mieszkańcom i radnym, którzy wzięli udział w październikowej blokadzie ronda w Ludwinie na drodze wojewódzkiej nr 820.

W stanowisku podjętym przez radnych gminy Ludwin czytamy, że w przypadku odstąpienia przez władze województwa lubelskiego realizacji przebudowy dróg nr 820 i 829 w bieżącej perspektywie finansowej Unii Europejskiej (na lata 2014-2020) "determinacja przede wszystkim mieszkańców gminy Ludwin doprowadzi do zapowiedzianych protestów w szczególności w sezonie letnim, kiedy to występuje największe natężenie w ruchu drogowym na tychże drogach."

Kamil Kulig

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE