W Łęcznej, gdzie opłata za śmieci skoczyła już w tym roku o 4 zł, tej podwyżki dla mieszkańców nie będzie. Gmina głowi się za to, jak przy zmniejszonych dochodach przełknąć podwyżkę prądu o połowę. Bo jak wylicza rzecznik UM, tylko na zmianach podatkowych straciła rok do roku 1 mln zł.
Wójt Puchaczowa mówi, że w swojej 25-letniej karierze nie pamięta sytuacji, która stawiałaby gminę tak mocno pod ścianą.
Wójt Milejowa kwituje, że w dyskusji publicznej słychać obawy o to, jak wzrost płacy minimalnej obciąży przedsiębiorców. Nie wspomina się jednak, że samorząd dołożyć musi pracownikowi jeszcze stażowe, co gminę tylko w jednej szkole kosztuje 100 tys. zł więcej. Wójt Cycowa wskazuje, że schody zaczęły się od września, od podwyżek dla nauczycieli. Przewiduje znaczne spowolnienie w inwestycjach. Nie tylko on obawia się, że oświata skonsumuje większość budżetu gminy. Wójt Ludwina wylicza, że gmina dziś dopłaca 50 proc. do utrzymania szkół, co przekłada się na niebagatelną dla niej kwotę aż 5 mln zł.
Także przewodnicząca Komisji Budżetu Rady Gminy Spiczyn mówi, że najważniejsze zagrożenia dla realizacji oczekiwanych inwestycji związane są z gospodarką odpadami i finansowaniem zadań oświatowych.
Te ostatnie szef Rady Powiatu uznał nawet za egzamin dla Rady i obecnego zarządu.
Zapytaliśmy naszych samorządowców o świąteczne prezenty i czające się za choinką zmory.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty Łęczyńskiej (dostępnym w punktach sprzedaży).
Jolanta Chwałczyk, KK, MS
