Około godz. 13 w poniedziałek 2 października pod blokiem przy ulicy Staszica 8 pojawiła się straż pożarna, karetka i policja. Służby przyjechały po zgłoszeniu sąsiadów o przykrym zapachu wydobywającym się z mieszkania na I piętrze na tzw. galerach.
Odór był uciążliwy dla wszystkich mieszkańców tego długiego korytarza, a najbardziej dla bezpośrednich sąsiadów. Traf chciał, że właśnie do mieszkania obok w poniedziałek wprowadzało się spotkane przez nas małżeństwo.
- Jeszcze w sobotę nic nie było czuć, a teraz smród jest nie do wytrzymania. Musimy wprowadzić się już dzisiaj, ale naprawdę nie wiem, jak tu wytrzymamy. Taka nieprzyjemna sytuacja na "dzień dobry" - żaliła się nowa mieszkanka bloku.
(…)
Więcej w papierowym (dostępnym w punktach sprzedaży) i elektronicznym wydaniu Wspólnoty (CZYTAJ TUTAJ).