Na spotkanie promocyjne "Bogdanki bez retuszu", które odbyło się 21 kwietnia w Hotelu Secession w Łęcznej, przybyli górnicy, samorządowcy, goście z polskim górnictwem związani, przyjaciele i rodzina autora.
Przyjechał prof. Ryszard Tadeusiewicz, automatyk i informatyk, profesor nauk technicznych, popularyzator nauki, trzykrotny rektor Akademii Górniczo-Hutniczej. Jak przedstawił profesora autor: "mój mentor i właściciel 14 doktoratów honoris causa".
- Książkę postrzegam jako oddanie konkretnego hołdu konkretnym ludziom, którzy na to zdecydowanie zasługują - mówił nam prof. Ryszard Tadeusiewicz.
- Kopalnia stanowi w tej publikacji tło dla pokazania dokonań konkretnych ludzi, dzięki którym i dla których Bogdanka powstała. To jest element, który mnie w tej książce urzekł, bo zwykle mówimy o ważnych wydarzeniach oderwanych od ich rzeczywistych sprawców. Często ktoś, kto nie zajmował odpowiednio eksponowanego stanowiska, ale poniósł duży wysiłek i bardzo wiele osiągnął, jest spychany na margines, niezauważany, niedoceniany. Zaletą i wartością książki Stanisława Luchowskiego jest, że autor oddaje sprawiedliwość tym, którym ta sprawiedliwość się należała. Ludziom, których bohaterstwo polegało na rzetelnym wykonywaniu swojej pracy, dzięki czemu powstało coś istotnie nowego i wartościowego.
Profesor dodał, że autor przedstawił portrety osób, których na co dzień bohaterami byśmy pewnie nie nazwali, ale zebrane razem stanowią przykład zwykłych ludzi, którzy potrafili przezwyciężyć niemożności: - Wydaje mi się, że takiego spojrzenia brakuje. Nietrudno napisać wybitną książkę o Kościuszce, natomiast o pojedynczym kosynierze, który mógł się przyczynić do zwycięstwa Bitwy Racławickiej, już trochę trudniej.
Jako jednego z takich bohaterów, którego Stanisław Luchowski chce przywrócić naszej lokalnej pamięci, autor przedstawił Józefa Porzyckiego, polskiego geologa, specjalistę w zakresie geologii złóż surowców mineralnych, zwłaszcza węgla kamiennego.
Na spotkaniu obecne były córki Józefa Porzyckiego.
- Pracowałem tu wiele lat i nie wiedziałem o zasługach człowieka, co z tego, że nie górnika, o którego pamięć nikt się nie zatroszczył - mówił Stanisław Luchowski.
I poinformował, że powołany został komitet, który będzie zabiegał o nadanie jednej z łęczyńskich ulic imienia Józefa Porzyckiego. W skład komitetu wchodzą: Stanisław Stachowicz, Teodor Kosiarski, Zbigniew Miśkieweicz, który z Józefem Porzyckim pracował i autor "Bogdanki bez retuszu".
Józef Porzycki w latach 1968-1971 udokumentował złoże węgla kamiennego Łęczna i za tę dokumentację otrzymał zespołową Nagrodę Państwową I Stopnia. Na tym złożu Główne Biuro Studiów i Projektów Górniczych w Katowicach podjęło w 1975 - współpracując Józefem Porzyckim - przygotowania do budowy kopalni pilotująco-wydobywczej w Bogdance.
- Serce zabiło mi mocno, gdy odkrywałem te początki górnictwa w Lubelskim Zagłębiu Węglowym - przyznał Stanisław Luchowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.