reklama
reklama

Łęczna: Adam Świeca należał do prawdziwych społeczników, których coraz mniej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: UM Łęczna

 Łęczna: Adam Świeca należał do prawdziwych społeczników, których coraz mniej - Zdjęcie główne

Adam Świeca zmarł 3 stycznia | foto UM Łęczna

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskie W poniedziałek łęcznianie pożegnali Adama Świecę, pomysłodawcę i współrealizatora organizowanego od 1998 r. Festiwalu Kapel Ulicznych i Podwórkowych w Łęcznej, który jest kulturalną wizytówką naszego miasta. Muzyk, społecznik i wieloletni pracownik kopalni w Bogdance zmarł w poniedziałek, 3 stycznia w wieku 66 lat.
reklama

Od pierwszego Festiwalu Kapel Ulicznych i Podwórkowych w Łęcznej niedługo minie ćwierć wieku. Przez te lata impreza zyskała ogólnopolski prestiż. W czasie jej trwania nasze miasto staje się prawdziwą stolicą miejskiego folkloru - w Łęcznej występują kapele podwórkowe z różnych zakątków kraju. 

A wszystko zaczęło się od przeglądu kapel, który przed laty wymyślił właśnie Adam Świeca. Na pomysł zorganizowania takiej imprezy wpadł, będąc kierownikiem Górniczej Kapeli Podwórkowej Karbon.
 
M.in. ze wspólnych występów w tej grupie, a także z czasów starszej Łęczyńskiej Kapeli Podwórkowej Adama Świecę znał Grzegorz Jadwiżuk, przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce działającego przy LW Bogdanka.
- Razem z Adamem i z Markiem Harasimem oraz przy udziale kilku innych osób tworzyliśmy scenariusze i piosenki do prawie wszystkich 23 biesiad organizowanych przez Związek Zawodowy Górników i dziesięciu biesiad targowo-górniczych. Kilka dób spędziliśmy razem twórczo, gdy trzeba było szybko zrobić scenariusz i reżyserię - wspomina Grzegorz Jadwiżuk, który kiedyś grał w kapeli podwórkowej a i dziś w wolnych chwilach gra na gitarze.

 

Wielka strata dla Łęcznej

Muzycy jeździli z występami po Polsce, tworzyli utwory, przygotowywali się do festiwalów i biesiad w naszym mieście. Razem prowadzili łęczyńskie festiwale kapel ulicznych i podwórkowych jako konferansjerzy. Mieli więc czas, żeby się dobrze poznać.

- Adam był wesołym i bardzo twórczym człowiekiem. Zawsze uśmiechniętym i kochającym muzykę. Zarażał optymizmem – wspomina Grzegorz Jadwiżuk. I podkreśla, że nawet, gdy w ubiegłym roku Adam Świeca zapadł na ciężką chorobę, to gdy się spotkali, też nie zapomniał "powesołkować".

 - Jego śmierć to wielka strata dla Łęcznej, bo pokolenie społeczników nam się niestety kurczy. Młodzi ludzie dzisiaj wybierają konsumpcjonizm, a kiedyś było widać ducha inicjatyw, chęć stworzenia czegokolwiek dla ludzi bezinteresownie. Adam zawsze chciał, aby ludzie byli zadowoleni. Nie zajmował się muzyką z materialistycznych pobudek. Należał do prawdziwych społeczników, których jest niestety coraz mniej – mówi Grzegorz Jadwiżuk.

Zmarły muzyk był także prawdziwą duszą towarzystwa. – Czasami godzinami potrafiliśmy bawić słuchaczy dowcipami, a Adam miał do nich szczególny talent - dobrze je zapamiętywał i świetnie opowiadał. Kiedy sam będę dalej je przekazywał, to na zawsze zapamiętam, że to od Adama –wspomina Jadwiżuk.

Nagrody od burmistrza, marszałka i ministra

Działalność zmarłego społecznika kilkakrotnie doceniły władze nie tylko lokalne, ale też państwowe.

W 2018 r. Adam Świeca za swoją działalność i zasługi dla rozwoju kulturalnego miasta otrzymał statuetkę Łęczyńskiego Odyńca Kultury.

Tę przyznawaną przez burmistrza nagrodę odebrał także w 1998 r. jako kierownik nagrodzonej wówczas Górniczej Kapeli Podwórkowej Karbon, której był jednym ze współzałożycieli. Adam Świeca grał w tej grupie na klarnecie, a także śpiewał i pisał wiele tekstów.

W 2017 r. odebrał od marszałka województwa lubelskiego nagrodę za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury.

Z kolei w 2012 r. otrzymał Odznakę Honorową "Zasłużony dla Kultury Polskiej", nadaną przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Adam Świeca ma także swój wkład w pracę łęczyńskiego samorządu - w latach 1998-2002 był radnym miejskim.

Przez swoje całe zawodowe życie związany był z kopalnią. Na emeryturę przeszedł 14 lat temu. W ostatnich latach pracował jako dozorca w Ośrodku Sportów Wędkarskich w Rogóźnie.

W LW Bogdanka zmarły społecznik pracował w sekcji hydrogeologicznej. Dokonywał pomiarów skał i wody zarówno pod ziemią, jak i na powierzchni.

"Satysfakcja, że daje się komuś radość"

Adam Świeca tak w 2018 r. opisał "Wspólnocie" swój proces twórczy (rozmawialiśmy tuż po odebraniu przez muzyka Odyńca Kultury): -  Najlepiej się pisze wtedy, gdy jest spokój w domu. Pracowałem tylko na jedną zmianę, dlatego siadałem do tworzenia tekstów w nocy, kiedy dzieci już spały. Aktualne teksty, opisujące jakąś konkretną sytuację w biesiadach, pisze się pod melodię taką, którą wszyscy znają, żeby uczestnicy biesiady mogli wspólnie śpiewać. Jak już "zatrybi", wtedy fajnie to pisanie idzie - i nieraz patrzyłem na zegarek: wpół do piątej – nie ma już się co kłaść, tylko od razu szedłem do pracy po nieprzespanej nocy.

W czasie naszej rozmowy z uśmiechem na ustach powtarzał, że było warto oddawać się swojej muzycznej pasji. - Satysfakcja, że daje się komuś radość, sprawia, że mimo pracy zawodowej, zawsze znajdzie się czas na pasję - mówił Adam Świeca.

Pogrzeb zasłużonego łęcznianina odbył się w poniedziałek, 10 stycznia w kościele pw. św. Barbary w Łęcznej.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama