reklama
reklama

Łęczna: Radni nie zrezygnują z diet. Sołtys Stec: Wrzucając ten granat, wiedziałem, że tak będzie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Łęczna: Radni nie zrezygnują z diet. Sołtys Stec: Wrzucając ten granat, wiedziałem, że tak będzie - Zdjęcie główne

Sesja Rady Miejskiej w Łęcznej, 26 sierpnia

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskie O rezygnację z diet do końca br. przez radnych i sołtysów i przeznaczenie ich na bezpieczeństwo dzieci i młodzieży wnioskował do Rady Miejskiej w Łęcznej sołtys Starej Wsi-Kolonii. Za oddaleniem wniosku sołtysa zagłosowało osiemnastu radnych, przeciw - dwóch, Antoni Pasieczny i Marek Wojciechowski.
reklama

To nie pierwsza w tym roku propozycja obniżki diet radnych. W styczniu, gdy zwlekali z - podyktowaną ustawą - podwyżką poborów burmistrza, Leszek Włodarski zapowiadał: - Będę wnioskował o obniżenie mojego wynagrodzenia do minimum, a diet radnych do 100 zł, by pracowali społecznie.

Sto tysięcy oszczędności na dietach

Artur Stec, sołtys Starej Wsi-Kolonii zwrócił się 27 czerwca do RM o podjęcie na sesji uchwały umożliwiającej radnym i sołtysom rezygnację z pobierania diet od września do grudnia br. 

Uzasadnił: - Od długiego już czasu gmina Łęczna boryka się z problemem posiadania niewystarczającej ilości środków finansowych na zabezpieczenie potrzeb mieszkańców. Zaoszczędzone w ten sposób środki w wysokości ponad 100 tysięcy złotych z tytułu niepobierania diet w znaczący sposób wsparłyby budżet miasta. 

I zwrócił się do radnych i sołtysów: - Pełniąc nasze funkcje, nie pełnimy ich dla pieniędzy. Nasza praca to służba mieszkańcom, którzy nam zaufali.

Nie ma takiej możliwości  

Wniosek sołtysa analizowała Komisja Skarg, Wniosków i Petycji RM. Uznała, że należy go oddalić ze względów formalno-prawnych.

Radny Łukasz Sawicki, przewodniczący komisji, mówił podczas ostatniej sesji, 26 sierpnia: - Po zasięgnięciu opinii prawnej komisja stwierdziła, że nie istnieją podstawy prawne umożliwiające rezygnację przez radnych i sołtysów z przysługujących im diet. 

Podkreślał: - Radny i sołtys pobrane diety mogą według własnego uznania przeznaczyć w formie darowizny na dowolny cel, np. na cele statutowe gminy. Decyzja w tej kwestii należy wyłącznie do radnego i sołtysa.

Wokół diet   

Jak wynika z oświadczeń majątkowych łęczyńskich radnych za rok ubiegły, kwoty, jakimi  - pobierając diety - podreperowali swoje roczne dochody, wahają się w przedziale od ponad 7 do blisko 13 tysięcy złotych. 

Z końcem grudnia ub. roku radni podnieśli sobie diety po raz drugi w tej kadencji, od 400 do 1 tys. zł. Aby pozostać w zgodzie z przepisami znowelizowanej ustawy o wynagrodzeniu samorządowców, która weszła w życie z początkiem listopada ub. roku - podnieśli też pensję burmistrzowi Łęcznej.

Przy pierwszym podejściu do podwyżki wynagrodzenia Leszka Włodarskiego na sesji w listopadzie radni odrzucili i najniższą, i najwyższą propozycję przedstawioną przez przewodniczącego RM. Pytany przez "Wspólnotę" o sedno nietypowej w skali kraju sytuacji, tłumaczył, że w innych samorządach dochodziło do nieoficjalnego porozumienia między organami wykonawczym i stanowiącym i wójt czy burmistrz występowali z propozycją podwyżki diet radnych, a rada z propozycją wzrostu uposażenia wójta czy burmistrza. Ponieważ burmistrz Łęcznej z taką propozycją nie wystąpił, nie było takiego kroku również ze strony radnych, co było potwierdzeniem napięć na linii większościowa część rady, którą tworzą radni z klubów PiS i Niezależni Łęczna a burmistrzem i jego komitetem Wspólna Sprawa.

Wrzucając ten granat...

 W uzasadnieniu uchwały oddalającej wniosek sołtysa czytamy, że rozstrzyganie w uchwale RM w kwestii zrzeczenia się prawa do diety stanowi przekroczenie kompetencji przyznanych radzie gminy: "Rada gminy nie jest uprawniona do pozbawiania bądź ograniczania czasowego prawa do diety z przyczyn wskazanych przez Wnioskodawcę. Wyłącznie sam zainteresowany może podjąć decyzję w wymienionych kwestiach. Uprawniony powinien najpierw dietę pobrać, a następnie nią rozporządzać. Z powyższych względów wniosek nie może zostać uwzględniony".

Wnioskodawcy na sesji nie było. 

- Jestem tak zapracowany, że straciłem poczucie czasu - tłumaczy "Wspólnocie" swoją nieobecność Artur Stec. - Wrzucając ten granat, przewidywałem, że taki będzie finał.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama