- Ale to są tylko statystyki. Większość seniorów z poczucia wstydu takich spraw nie zgłasza. Przy czym kobiety szukają sprawiedliwości częściej niż mężczyźni – przyznała na grudniowej debacie społecznej mł. asp. Izabela Zięba z policji w Łęcznej.
Do tej pory funkcjonariusze ustalają sprawcę jednego z trzech oszustw, które miały miejsce w 2022 r. w naszym powiecie. Sprawcę dwóch pozostałych udało się zatrzymać.
To 24-letni mężczyzna, który oszukał 33-letniego mieszkańca Łęcznej na 20 tys. zł i 90-letnią mieszkankę Łęcznej na 95 tys. zł. Oprócz tego jego ofiarą padł 60-letni lublinianin oszukany na 60 tys. zł.
CZYTAJ TAKŻE: Migdałową królową została Kornelka. Tłumy na Orszaku Trzech Króli w Łęcznej (ZDJĘCIA, WIDEO)
Najpierw badają teren
Właśnie popularne oszustwa "na wnuczka" i "na policjanta", przez które seniorzy często tracą cały swój dorobek życia, były tematem organizowanej przez łęczyńską policję debaty "Porozmawiajmy o bezpieczeństwie – możesz mieć na nie wpływ".
Licznie wzięły w niej udział osoby w starszym wieku, które słuchały, jak najczęściej przebiegają rozmowy telefoniczne z oszustami, którzy wybierają sobie z książki telefonicznej imiona charakterystyczne dla starszych osób i telefonują do nich, zazwyczaj z zagranicy.
Wcześniej dzwonią, podszywając się pod m.in. przedstawicieli organizacji pomocowych. - Zadają pytania: czy państwo są sami, czy posiadają oszczędności, ile, gdzie je państwo trzymają. Po uzyskaniu odpowiedzi oszuści podejmują decyzję, czy warto uderzać dalej – mówiła mł. asp. Zięba.
Jeśli przechodzą do dalszych działań, wtedy scenariusz wygląda podobnie. Oszuści podszywają się pod wnuczków. Kolejnym krokiem jest wywołanie szoku, presji. "Wnuczek": mówi o sytuacji, w której się rzekomo znalazł.
- Zazwyczaj jest to jakiś wypadek, porwanie czy wielka okazja wynikająca z inwestycji na rynku finansowym. Oszuści nami manipulują, wywołują szok, ich celem jest wyłączanie rozumowania, wiarygodnego postrzegania sytuacji. Tym rozmowom towarzyszy krzyk, płacz "poszkodowanych" - informowała mł. asp. Zięba.
Policjanci nigdy nie proszą o gotówkę
Policjantka mówiła również o kolejnej popularnej metodzie, na policjanta, w której osoba podszywająca się pod policjanta, prokuratora czy funkcjonariusza CBŚ telefonicznie prosi o udział w rzekomej akcji schwytania przestępcy.
- Oszuści mówią starszym osobom, żeby nie odkładały słuchawki, a jednocześnie proszą o wybranie numeru 997, by potwierdzić imię i nazwisko policjanta. Oczywiście pozostając na linii, seniorzy nadal rozmawiają z drugim oszustem, który potwierdza wszystkie dane – mówiła mł. asp. Zięba.
I dodała, że policjanci nigdy nie proszą o przekazanie gotówki ani o pomoc w ujęciu przestępców.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.