Posiedzenie Lubelskiego Zespołu Parlamentarnego z udziałem związkowców z Lubelskiego Węgla Bogdanka odbyło się dzisiaj w Urzędzie Wojewódzkim.
O spotkanie z parlamentarzystami poprosił Związek Zawodowy Górników, ale wzięli w nim udział przedstawiciele wszystkich czterech organizacji działających w LWB.
Powodem spotkania była „bardzo trudna sytuacja w branży górnictwa”, czyli m. in. problemy ze zbytem.
Zwałowisko w Bogdance jest niemal pełne, co oznacza, że leży na nim około 600 tysięcy ton węgla. Wypełnione po brzegi są także składy przy elektrowniach w Połańcu i Kozienicach, które są głównymi odbiorcami węgla z lubelskiej kopalni. Przez to jeszcze poprzedni zarząd zmniejszył roczny cel produkcyjny z 9 do 7-8 mln ton.
- Mamy problemy ze zbytem węgla, ale boryka się z tym cała polska branża górnicza. Efekty dzisiejszego spotkania widać już teraz. Miejsca pracy są dla posłów i dla nas bardzo ważne. Zależy nam również na tym, by rynki zbytu i sprzedaży węgla były lokowane z Bogdanki. Musimy konkurować bardzo mocno z kopalniami ze Śląska. Na chwilę obecną udaje nam się to dobrze i chcemy, by tak było dalej – mówił po dzisiejszym spotkaniu, na briefingu prasowym Jacek Świrszcz, przewodniczący Związku Zawodowego Górników w LWB.
Nierówna konkurencja
- Dzisiaj dla nas kluczowe jest to, aby węgiel z Bogdanki trafił na rynek – podkreśliła posłanka Marta Wcisło (Koalicja Obywatelska).Dodała, że węgiel z Bogdanki musi konkurować z węglem dotowanym, bo państwo dopłaca do śląskich kopalni, a na horyzoncie jest jeszcze jeden problem.
- Przed nami przepisy, które wyeliminują z rynku część asortymentu. Myślę tutaj o „małym węglu” typu groszek czy orzech. My musimy jako parlamentarzyści doprowadzić do tego, aby tak się nie stało – powiedziała Marta Wcisło.
Lubelska posłanka poinformowała, że jeszcze w tym tygodniu do ministerstwa trafi interpelacja związana z planami zaostrzenia norm. - Mam nadzieję, że wszyscy parlamentarzyści ziemi lubelskiej podpiszą się pod tą interpelacją. Będziemy wnioskowali, aby te normy zostały utrzymane, a terminy przesunięte – dodała.
Chodzi o regulacje zaostrzające normy jakości węgla spalanego w piecach domowych (dotyczące zawartości siarki). Rząd PiS te przepisy zawiesił, ale w ostatnim czasie Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyśpieszyło prace nad rozporządzeniem w tej sprawie. Zakłada ono wejście w życie rygorystycznych norm już od lipca tego roku.
Jak mówił po dzisiejszym posiedzeniu poseł z Łęcznej Krzysztof Bojarski (KO) te regulacje mogą uderzyć w lubelską kopalnię, której węgiel jest mocno zasiarczony.
- Bogdanka nie sprzedaje w dużej ilości węgla dla gospodarstw indywidualnych, ale jeśli śląskie kopalnie nie będą mogły zbyć go przez nowe regulacje, to zechcą sprzedać ten węgiel dla energetyki. I nagle okaże się, że na rynku będzie 10 mln ton śląskiego węgla, który będzie konkurował z tym z Bogdanki – mówi poseł Krzysztof Bojarski (KO).
Będą kolejne takie posiedzenia
Kolejnym palącym problemem jest koncesja wydobywcza dla lubelskiej kopalni, która kończy się w 2031 r. - Będziemy pozytywnie lobbować u pani mister klimatu i środowiska za Bogdanką w sprawie koncesji, żeby tę sprawę przyśpieszyć – dodaje poseł z Łęcznej.W spotkaniu wzięli udział posłowie KO, Trzeciej Drogi i Lewicy.
Parlamentarzyści zapowiadają kolejne spotkania ze związkowcami. Następne ma odbyć się także z udziałem zarządu kopalni.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.