reklama
reklama

Milejów: Małe kotki wyrzucone do ludzkich odchodów (WIDEO, ZDJĘCIA)

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskie Ktoś wyrzucił trzy małe kotki do wychodka koło cmentarza w Milejowie. Brodziły w odchodach, nie mogąc się z nich wydostać. Uratowali je przypadkowi świadkowie i Agnieszka Łabęcka, prezeska Stowarzyszenia Milej(ów) dla zwierząt. Jeden kotek znalazł już dom, ale dwa nadal czekają na adopcję.
reklama

Ktoś je potraktował jak g...

- Kociaki zostały wyrzucone do wychodka, do kibla, do g... wrzucone – mówi w filmie opublikowanym na Facebooku Agnieszka Łabęcka. - Ktoś je potraktował jak g... - stwierdza.

I niemal płacząc pyta: - Boże, gdzie jest to nasze człowieczeństwo?

Silne emocje nie dziwią, bo film powstał w czasie ratowania małych czworonogów, gdy w ludzkich odchodach była jeszcze jedna malutka kotka.

Ostatecznie udało się uratować wszystkie trzy . Wyjęła je młoda kobieta, która przyjechała tego dnia na cmentarz, by zrobić porządki.

Ale po kolei.

Od smrodu mało nie zemdlała

Była ciepła sobota, 14 października. Na cmentarzu w Milejowie spory ruch, czas sprzątania grobów przed zbliżającym się 1 listopadem i uroczystością Wszystkich Świętych.

Jeden z mężczyzn korzystając z wychodka znajdującego się w pobliżu cmentarza usłyszał miauczenie. Okazało się, że w ludzkich odchodach znajdują się... trzy malutkie kotki.

Mężczyzna zawołał do pomocy młodą kobietę, która również sprzątała na cmentarzu. Wspólnie też zadzwonili do Agnieszki Łabęckiej.

- Zrobiłam z drzewa podbierak, a ta młoda dziewczyna z wielkim trudem wyjęła kotki. Musiała bardzo mocno spuszczać głowę w te odchody, bo kotki były już tak wyczerpane, że nie miały siły się przesunąć. Po ich wyciągnięciu, dziewczyna mało nie zemdlała od tego smrodu – opowiada Agnieszka Łabęcka, która wzięła kotki do azylu.

Szczególne okrucieństwo

- Gdy je myłam, smród w całym domu był niewyobrażalny. Potem kotki schły w kocyku, który do dzisiaj traktują jak swoją matkę. Są słodziutkie i zdrowe. Ale mogło to się skończyć dla nich bardzo źle, bo nie utopiły się tylko dlatego, że tam nie było wybetonowanego dołu i wszystko, co rzadkie wsiąkło w ziemię. A kotki brodziły w odchodach i nie mogły się z nich wydostać – mówi prezeska Stowarzyszenia Milej(ów) dla zwierząt.

- Codziennie spotykam się z bestialstwem wobec zwierząt, ale to było dla mnie szczególne okrucieństwo, przekraczające wszelkie granice i normy. Te kotki nie miały tam żadnych szans. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego ludziom nie chce się przywieźć zwierząt do mnie i skorzystać z darmowej sterylizacji, a zamiast tego wolą wyrzucić żywe stworzenia do otworu z odchodami. Mam do tych ludzi jeden apel: jeśli nie kochacie zwierząt, to chociaż nie róbcie im krzywdy – kończy Agnieszka Łabęcka.

Kotki do adopcji

Jedna z kotek znalazła już dom, ale na adopcję czeka jeszcze dwie – Coco i Chanel. Jeśli chcesz je przygarnąć, skontaktuj się ze Stowarzyszeniem Milej(ów) dla zwierząt – nr tel. 691611025.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama