Przypomnijmy, że w gospodarstwie 76-latka padły ostatnio trzy cielaki i jedna krowa. Mężczyzna nie jest już w stanie zajmować się zwierzętami, ale mimo to do tej pory nie był skłonny ich komuś odsprzedać.
76-latek sam wymaga opieki. Przeszedł udar, a do tego nie może się swobodnie poruszać od jesieni, kiedy to poturbował go byk. Żyje w opłakanych warunkach.
Gdy na początku lutego odwiedziliśmy pana Zbyszka w jego domu, pokazywał nam gnijącą ranę na palcach stopy. Mężczyzna nie ma emerytury, żyje w zrujnowanym drewnianym nieocieplonym domu, używa tylko jednego pomieszczenia, nie ma wody, brakuje mu sił, by dorzucać do ognia (opał ostatnio przywiozła mu gmina).
(...)
POZOSTAŁO 80 PROC. TEKSTU
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "Wspólnoty Łęczyńskiej" - LINK
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.