Podejrzenia części radnych i związkowców, że Zarząd Powiatu szykuje się do łączenia szkół wynikał właśnie z ostatnich wydarzeń w Jagiellończyku. Starosta nie rozpisał konkursu na dyrektora tej szkoły, tylko w ostatniej chwili powierzył stanowisko dotychczasowej wicedyrektor.
Na posiedzeniu komisji oświaty radni pytali, dlaczego tymczasowo powierzono tę funkcję, zamiast wybrać dyrektora na pięcioletnią kadencję, co według nich podnosiłoby rangę szkoły i zapewniłoby jej dużo większą stabilność.
Swoje zdanie w tej sprawie wyraziła Bogumiła Błaziak, prezes łęczyńskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. W protokole z obrad komisji oświaty w dniu 7 września czytamy: "Pani Bogumiła Błaziak powiedziała, że spotkają się za parę miesięcy i będą mieć odpowiedź dlaczego tak się stało. Będą próbowali łączyć szkoły. Radny Teodor Kosiarski powiedział, że jeżeli będą, to on przyklaśnie obiema rękami, bo już dawno tak powinno być. Pani Dorota Makara [naczelniczka wydziału obsługi szkół i placówek oświatowych – przyp. KK] powiedziała, że zarząd ma pewne pomysły co do tej szkoły i być może dlatego ten konkurs nie został ogłoszony".
Obecni na tym posiedzeniu pytali o łączenie szkół Jagiellończyka z Zespołem Szkół Górniczych w Łęcznej. Przypomnijmy, że takie połączenie chciały przeprowadzić już poprzednie władze powiatu, ale zrezygnowały z tego pomysłu po protestach uczniów, nauczycieli i rodziców. A oficjalnym powodem rezygnacji był brak zgody na łączenie szkół Kuratorium Oświaty, mimo że inna państwowa instytucja zalecała likwidację lub łączenie szkół.
(...)
POZOSTAŁO 80 PROC. TEKSTU
Więcej w papierowym wydaniu "Wspólnoty Łęczyńskiej" - od wtorku, 28 września w sklepach na terenie powiatu łęczyńskiego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.