W poniedziałek (12 grudnia) policjanci dowiedzieli się o zaginięciu 22-latka z gminy Spiczyn. Zgłaszająca przekazała, że jej syn po kłótni wyszedł z domu zostawiając telefon. Z uwagi na opady śniegu i mróz policjanci natychmiast zorganizowali działania i podjęli poszukiwania. W poszukiwaniach udział wzięli policjanci, strażacy, zaangażowany został również przewodnik z psem patrolowo – tropiącym o imieniu Haker z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Użyto też kamery termowizyjnej.
- Kluczowym do szczęśliwego zakończenia poszukiwań okazał się policyjny czworonóg. Haker po zapoznaniu się z pozostawionym zapachem, gdzie po raz ostatni widziany był zaginiony, podjął trop i doprowadził swojego przewodnika do przystanku autobusowego. To właśnie tam siedział młody mężczyzna. Do zmarzniętego 22-latka wezwano załogę pogotowia ratunkowego - informuje starszy aspirant Magdalena Krasna z KPP w Łęcznej.
22-latek już po kilku godzinach od przyjęcia zawiadomienia o zaginięciu, trafił pod opiekę rodziny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.