"Z tego co wiem to niejedna instytucja się w tej sprawie wypowiedziała, łącznie z Radą Powiatu i nikt nie zakwestionował faktu kto, gdzie i kiedy mieszkał i mieszka. Ta sprawa to czysta nagonka polityczna i dziwi mnie tylko, że mimo tak jasnej sytuacji drążycie państwo tak oczywisty temat, ale rozumiem, że robicie to w imię niezależności i rzetelności dziennikarskiej, bo chyba nie z innych względów?" - tak w styczniu 2021 r. starosta Krzysztof Niewiadomski (PiS), odpowiadał na nasze pytanie, dlaczego zameldował w swoim domu Arkadiusza Onyszkę, chociaż były bramkarz nigdy u niego nie mieszkał.
Wtedy sprawa była w toku, a to samo pytanie zadaliśmy staroście jeszcze kilka razy, ale do dziś pozostaje bez odpowiedzi.
Za to prawomocnie w tej sprawie orzekł już sąd, na skutek czego z dniem 21 lipca br. Onyszko stracił mandat radnego powiatu łęczyńskiego. W ten sposób nasze ustalenia w całości zostały potwierdzone zarówno przez wojewodę, jak i sąd.
Przypomnijmy, że to właśnie "Wspólnota" ujawniła aferę meldunkową. Nasz pierwszy tekst na ten temat ukazał się w lipcu 2019 r.
Przez kolejne trzy lata przy każdej okazji przypominaliśmy na naszych łamach, że w Radzie Powiatu zasiada osoba, która nie miała prawa się w niej znaleźć.
Zameldował go przyszły starosta
W całej sprawie chodzi o to, że tuż przed wyborami Onyszkę w swoim domu w Jaszczowie zameldował Krzysztof Niewiadomski, pełnomocnik PiS w powiecie łęczyńskim. Dzięki temu sportowiec znalazł się w rejestrze wyborców i mógł technicznie kandydować do Rady Powiatu Łęczyńskiego. Było to jednak bezprawne.
Rozpoznawalność Onyszki, który w przeszłości trenował m. in. piłkarzy Górnika Łęczna zapewniła mu mandat. Sportowiec został też członkiem Zarządu Powiatu, a na starostę wybrano Krzysztofa Niewiadomskiego, u którego zameldował się Onyszko.
Sprawa wyszła na jaw w marcu 2019 roku, gdy Krzysztof Niewiadomski napisał do wójta Milejowa, że pod jego adresem "jest zameldowany Arkadiusz Onyszko, ale mieszka w Wa-wa i tam odprowadza opłatę za odpady komunalne" (pisownia oryginalna). Chodziło wówczas o deklarację w sprawie opłat za odbiór odpadów komunalnych. W składanych przez siebie oświadczeniach majątkowych Onyszko informował pod rygorem odpowiedzialności karnej, że mieszka w Lublinie.
Kiedy ujawniliśmy temat, przewodniczący Rady Powiatu Arkadiusz Biegaj (podobnie jak Onyszko startował z komitetu PiS) twierdził, że ma w tej sprawie związane ręce ze względu na RODO.
I dopiero, gdy zacytowaliśmy mu przepisy Kodeksu Wyborczego mówiące wprost, że tematem powinna zająć się rada powiatu, Biegaj skierował sprawę do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji, chociaż stwierdzenie wygaśnięcia mandatu to kompetencja całej rady, a nie kilku radnych z tej komisji.
W sytuacji gdy przewodniczący zwlekał z podjęciem tematu na sesji, opozycyjni radni z komitetów PSL i Wspólnej Sprawy przedłożyli własną uchwałę w sprawie wygaśnięcie mandatu Onyszki. Jednak w głosowaniu, które miało miejsce w lutym 2020 r. radni PiS i PO obronili mandat swojego kolegi.
Radnych musiał wyręczyć wojewoda
Na łamach "Wspólnoty" szczegółowo opisywaliśmy wszystkie posiedzenia komisji skarg, na których omawiany był temat mandatu Onyszki.
Komisja dotarła do oświadczenia starosty, w którym napisał, że Onyszko u niego nie mieszka, jest jedynie zameldowany. A w międzyczasie Urząd Skarbowy w Łęcznej poinformował radę powiatu o przekazaniu lubelskiej skarbówce oświadczenia majątkowego Onyszki, ze względu na jego miejsce zamieszkania w Lublinie.
Jednak pomimo tych faktów, jak również wezwania do wygaszenia mandatu przez wojewodę większość radnych nadal była przeciwna wygaszeniu mandatu Onyszki. W głosowaniu, które odbyło się w lipcu 2021 r. oprócz radnych z koalicji PiS-PO przeciw zagłosowali także radni z komitetu Twój Samorząd, którzy kilka miesięcy wcześniej wspólnie z byłym bramkarzem utworzyli koło radnych Porozumienie.
Z powodu bezczynności rady w sierpniu 2021 r. wojewoda Lech Sprawa wydał zarządzenie zastępcze stwierdzające wygaśnięcie mandatu Onyszki, które uprawomocniło się 21 lipca br.
Postępowanie prowadzone przez wojewodę Lecha Sprawkę było efektem pisma złożonego przez radnych Wspólnej Sprawy, Teodora Kosiarskiego i Andrzeja Kanaszewskiego, którzy wnioskowali do wojewody lubelskiego o wydanie zarządzenia zastępczego wygaszającego mandat Onyszki.
Dzisiaj radny Kosiarski nie kryje satysfakcji. - Jako radni komitetu Wspólna Sprawa złożyliśmy wniosek do wojewody lubelskiego o wygaszenie mandatu radnego Arkadiusza Onyszki, który nie miał prawa startować w wyborach, bo nie zamieszkiwał na terenie powiatu łęczyńskiego. Wyrok, który właśnie zapadł pokazuje, że mieliśmy rację. Walka trwała długo, ale to w państwie PiS normalne. Mamy teraz satysfakcję, że dopięliśmy swego. A radnym, którzy głosowali przeciwko wygaszeniu mandatu pana Onyszki, mogę tylko "pogratulować", że stali na gruncie popierania bezprawia
Panie starosto, co pan powie swoim wyborcom?
Po uprawomocnieniu się wyroku przyklepującego wygaszenie mandatu Onyszki, zadaliśmy staroście Krzysztofowi Niewiadomskiemu kilka pytań, ale do czasu, gdy to wydanie było już w drukarni nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Oto pytania do starosty, które póki co pozostają bez odpowiedzi:
1. Dlaczego zameldował Pan Arkadiusza Onyszko w swoim domu na pobyt stały od 6 września 2018 r. do 1 sierpnia 2019 r., mimo że Arkadiusz Onyszko nigdy u Pana nie mieszkał, co potwierdził Pan w oświadczeniu wysłanym do wójta gminy Milejów w dniu 21 marca 2019 r.?
2. Czy ten meldunek miał związek z nadchodzącymi wyborami samorządowymi, które odbyły się 21 października 2018 r.?
3. Dlaczego jako pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w powiecie łęczyńskim wyraził Pan zgodę na to, by na eksponowanym pierwszym miejscu listy PiS w okręgu nr 3 (łęczyńskim) w wyborach do Rady Powiatu Łęczyńskiego znalazł się Arkadiusz Onyszko, który w ogóle nie miał prawa kandydować do Rady Powiatu Łęczyńskiego?
4. Co ma Pan do powiedzenia wyborcom, którzy w 2018 roku zagłosowali na Arkadiusza Onyszkę?
5. Czy jako pełnomocnik PiS w powiecie łęczyńskim czuje się Pan odpowiedzialny za zaistniałą sytuację?
Onyszko nie jest już radnym
To zarządzenie Lech Sprawka wydał w sierpniu 2021 roku, po tym jak potwierdził, że w dniu wyborów Onyszko nie mieszkał na terenie powiatu łęczyńskiego.
Były bramkarz zaskarżył tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Sąd jednak w całości podzielił argumenty wojewody i 7 kwietnia oddalił skargę Arkadiusza Onyszki. Od tego rozstrzygnięcia WSA sportowiec mógł wnieść skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, ale za późno zwrócił się do WSA o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku. A bez niego wniesienie skargi jest niemożliwe.
Onyszko próbował jeszcze ratować swoją skórę składając wniosek do WSA o przywrócenie terminu, ale sąd odmówił. Na przywrócenie terminu nie zgodził się również NSA i tym samym z 21 lipca br. Onyszko stracił mandat radnego powiatu.
A co na to sam zainteresowany? - Na tę chwilę ja nie dostałem z sądu żadnego uzasadnienia i mój prawnik też. Jeżeli takie pismo otrzymamy, to wtedy na pewno to skomentuję - mówi Arkadiusz Onyszko.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.