Przypomnijmy, że zdjęcia roznegliżowanych modelek pozujących na tle podziemnych korytarzy i pracujących spawaczy w czwartek, 2 listopada, opublikowała posłanka Koalicji Obywatelskiej Marta Wcisło.
Oświadczenia nie sprostowali
W reakcji na ujawnienie kontrowersyjnych fotografii zarząd lubelskiej kopalni wydał komunikat, w którym stwierdził, że sesja została wykonana w weekend, "gdy ruchem w kopalni nadzoruje podmiot trzeci".
"Tego dnia prace górnicze kontrolowane były przez Korporację Gwarecką S.A. w związku z zawartą z tą spółką umową" - stwierdziły władze Lubelskiego Węgla.
To spotkało się z reakcją prezesa Korporacji Gwareckiej, Ryszarda Lachowskiego, który w poniedziałek, 13 listopada skierował do zarządu LWB pismo z żądaniem sprostowania.
"Korporacja Gwarecka S.A. nie może nadzorować ruchu podziemnego Zakładu Górniczego. Zgodnie z przepisami prawa geologiczno-górniczego, jak również zgodnie z zawartą umową Korporacja Gwarecka S.A. wykonuje prace górnicze w kopalni pod nadzorem Kierowników odpowiednich Działów oraz Kierownika Ruchu Zakładu, co szczegółowo opisane jest w przepisach jak i zawarte w w/w umowie" - napisał prezes KG (pisownia oryginalna).
I dodał, że "Korporacja Gwarecka S.A. nie otrzymała zlecenia obsługi agencji fotograficznej jak i sesji zdjęciowej modelek w wyrobiskach dołowych kopalni, wobec czego, nie miała jakiejkolwiek możliwości na wpływanie na jej przebieg".
- Zacząłem tu pracę 1 marca 1980 r., kiedy jeszcze nie było wydobycia. Budowałem tę kopalnię i jest mi przykro, że z powodu kilku panów z zarządu jest wstyd na całą Polskę i muszę tłumaczyć się z oczywistych rzeczy – mówi prezes Lachowski.
Czy będzie się sądził z LW Bogdanka? - Rozważam sprawę sądową, tylko pytanie jaki to da oddźwięk, bo mam sygnały od załogi, że wszyscy doskonale sobie zdają sprawę z tego, że zarząd kopalni kłamie. Cała ta sytuacja naraża więc na szwank głównie dobre imię tych panów z zarządu - stwierdza.
- Nie mam zamiaru dyskutować z ich kłamliwymi twierdzeniami. Może ci panowie nie wiedzą na czym polega plan ruchu kopalni, gdzie jest szczegółowa instrukcja kto i co nadzoruje. To nie jest tak, że w sobotę kopalnia się zamyka, ktoś zabiera kluczyki i przejmuje stery. My jako jedna ze spółek wykonujemy jedynie roboty górnicze zlecone przez spółkę Lubelski Węgiel Bogdanka - dodaje.
Prezes Korporacji Gwareckiej podkreśla też, że pisemną zgodę na zjazd wycieczek za każdym razem wydaje kierownik ruchu zakładu, czyli przedstawiciel LW Bogdanka. I to on dał zgodę na zjazd pod ziemię modelek.
Ryszard Lachowski wystosował do zarządu LWB jeszcze jedno pismo, w którym jeszcze raz zażądał sprostowania i przypomniał przepisy.
"Ciągniki Bizon w warunkach dołowych"
Przypomnijmy, że sesję zdjęciową z półnagimi paniami zleciło Śląskie Przedsiębiorstwo Inwestycyjne ATUT z Cieszyna.
Zarząd LW Bogdanka w swoim stanowisku stwierdził, że kopalnia nie promuje kalendarzy zawierających zdjęcia nagich kobiet.
A do tego "wniosek o zgodę na fotografowanie dotyczył zdjęć górniczych `ciągników Bizon w warunkach dołowych`". Takie tłumaczenie zdziwiło jednak górników, bo kalendarze ze zdjęciami modelek z odsłoniętymi biustami wykonane w polu Stefanów wiszą w wielu biurach cechowni, warsztatach czy miejscach podziału pracy w kopalni Bogdanka.
Urząd Górniczy odpowiada
O sprawę spytaliśmy Marka Mierzejewskiego, dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego w Lublinie.
"Okręgowy Urząd Górniczy w Lublinie nie komentuje podejmowanych przez Zarząd L.W. Bogdanka S.A. działań o charakterze etycznym i wizerunkowym. Odnośnie pozostałych pytań informuję, że ruch zakładu górniczego (również w dni wolne od pracy) jest organizowany i prowadzony przez Kierownika ruchu zakładu górniczego oraz Zarząd L.W. Bogdanka S.A., a nie przez podmiot trzeci" - poinformował nas dyrektor OUG w Lublinie.
Trzy pytania do Kasjana Wyligały, prezesa LW Bogdanka
Czy skomentuje pan słowa prezesa Korporacji Gwareckiej, Ryszarda Lachowskiego, który mówi, że stanowisko zarządu LW Bogdanka w sprawie rozbieranej sesji było kłamliwe?
- Nie będę komentować słów prezesa Lachowskiego, nie będziemy dyskutować o sprawach biznesowych na łamach prasy. Podtrzymujemy nasze stanowisko z 2 listopada.
Górnicy, z którymi rozmawialiśmy są jednak zdziwieni tym stanowiskiem. Pytają, jak to możliwe, że zarząd LW Bogdanka był zaskoczony rozbieraną sesją, skoro kalendarze z takich sesji wiszą w wielu miejscach na kopalni i takie sesje były wykonywane w przeszłości...
- Ja o takich sesjach nie wiedziałem i nie widziałem takich kalendarzy w naszej spółce. Nie mamy też regulaminów określających charakter wieszanych kalendarzy przez pracowników.
Czy koledzy z zarządu, którzy wydawali zgody na rozbierane sesje w poprzednich latach nie powiedzieli Panu o nich?
- Tak jak już powiedziałem, nie będziemy już tego komentować. Podtrzymujemy nasze stanowisko.
Kalendarze ze zdjęciami roznegliżowanych pań co roku rozchodzą się w kopalni jak świeże bułeczki. Zdjęcia wykonywane były w kopalni Bogdanka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.