W sobotę, 24 kwietnia rano, w sumie ok. 30 osób wyruszyło na trasę ścieżki rowerowej Ostrówek-Ciechanki długości 2,2 km. Jedna grupa z Ciechanek, druga ze szkoły w Ostrówku w gminie Puchaczów.
- Szliśmy podzieleni na małe grupki, rozglądając się by nie przegapić żadnego śmiecia, nasze worki zaczęły się zapełniać bardzo szybko - relacjonuje Marta Stefańska, nauczyciel z SP w Ostrówku. - Z lasu, pobocza, trawy wyciągaliśmy butelki, folie, opakowania papierowe, wiadra i różnego rodzaju plastiki, które niemal wrosły już w ziemię. Na drzewie zawisły koszulki z hasłami ekologicznymi mówiącymi o tym, żeby dbać o czystość naszych lasów, pól i łąk.
Ilość odpadów, które trafiły do worków przerosła oczekiwania zbierających.
- Idąc zastanawialiśmy się, jak można tak zaśmiecać miejsce, w którym żyjemy i z którego korzystamy, tym bardziej, że po drodze są kosze na śmieci - zauważa Marta Stefańska. - Czy to problem schować papierek do kieszeni, plastikową butelkę do plecaka, a opakowanie po jedzeniu wyrzucić do kosza? Jak się przekonaliśmy, bez wyrobionej świadomości segregacji i zostawiania porządku po sobie, niedługo zatoniemy w śmieciach. Chodząc na spacery, będziemy potykać się o odpady, a zapach lasu czy jeziora zastąpi zapach rozkładającego się plastiku.
- Za pośrednictwem "Wspólnoty" bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom akcji, zabiegaliśmy o tę ścieżkę, okazała się bardzo trafioną inwestycją, jej wysprzątanie to praktyczna lekcja przyrody i budujący przykład do naśladowania, bo przecież jeśli sami nie zadbamy o swoje otoczenie, to kto? - dziękując pyta Mieczysława Skoczylas z Rady Gminy Puchaczów, radna z Ostrówka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.