Wójt Ludwina chce kupić od kopalni pokaźny transport 3 tys. ton. Wójt Cycowa już kupił w LW Bogdanka pierwszy rzut węgla potrzebnego do ogrzania szkół, a w razie kryzysu stawia na drewno. Niestety, nie ma wagi odpowiedniej do ważenia węgla. Wójt Puchaczowa ma na oku skład nawozów z wagą i boksami na węgiel, który chciałby wydzierżawić gdyby - zgodnie z najnowszym pomysłem rządu - samorządom przyszło handlować węglem, ale ma szereg innych wątpliwości.
Cyców kupił w Bogdance 30 ton
- Zwróciłem się do kopalni z prośbą o sprzedaż węgla gminie z myślą o zaopatrzeniu naszych jednostek organizacyjnych, pierwszą partię już zakupiliśmy i przywieźliśmy - informuje Wiesław Pikuła, wójt Cycowa.
Cyców, jedna z trzech naszych górniczych gmin, z Polem Stefanów i szybem na swoim terenie, po węgiel z Bogdanki sięgnęła w drugiej połowie września. Gmina kupiła w Lubelskim Węglu 30 ton potrzebnych do ogrzania m.in. szkół, biblioteki, Gminnego Domu Kultury.
Próbę włączenia samorządów w proces dystrybucji taniego węgla wójt Pikuła rozważa i komentuje ze stoickim spokojem.
- Jak trwoga to do Boga, chciałoby się powiedzieć - mówi wójt Cycowa - ale w razie gdyby nasi mieszkańcy mieli marznąć albo zamarznąć, podejmiemy się i dystrybucji. Nie mamy zakładu komunalnego ani możliwości zlecenia komuś tego zadania i pewnie jeśli zajdzie taka konieczność, wójt będzie osobiście sprowadzał i sprzedawał węgiel. Jest tylko jeden problem, nie mam odpowiedniej wagi... Ale jakąś małą dystrybucję jestem gotów uruchomić, a nawet do najbardziej potrzebujących ten węgiel dowieźć. Oczywiście, w przypadkach naprawdę koniecznych. Dlatego chciałbym zorientować się w skali potrzeb. My jesteśmy gminą górniczą i wiem, że całe lato mieszkańcy kupowali węgiel, więc zapasy pewnie mają.
W Cycowie mieszka wielu górników, pracowników i emerytów LW Bogdanka, którzy mogli kupić po 3 tony węgla bez kolejki i w cenie z maja br. W czerwcu zapisywali się na węgiel i odebrali go lub odbiorą w wyznaczonym terminie.
- Nikt się do Urzędu Gminy z interwencją w sprawie braku węgla nie zgłosił, więc może w naszej gminie nie ma takiego zagrożenia, że nie będzie czym palić w zimie - podsumowuje wójt. - Poza tym, co roku od lat przygotowujemy rezerwę drewna pozyskiwanego z przydrożnych rowów i gdy zdarzały się w ubiegłe zimy takie przypadki, dostarczaliśmy je mieszkańcom. Mamy tego drzewa trochę "na kupce", w razie czego będziemy udostępniać. Nie od dziś liczymy się z tym, że niektórym mieszkańcom trzeba w tej sprawie pomóc. Co roku przez Ośrodek Pomocy Społecznej rozprowadzamy pewne ilości węgla dla potrzebujących. W tym roku jednak, pewnie będzie to drewno.
(…)
WIĘCEJ W PAPIEROWYM I ELEKTRONICZNYM WYDANIU WSPÓLNOTY ŁĘCZYŃSKIEJ - LINK
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.