Kiedy Krzysztof Niewiadomski z PiS objął rządy w powiecie łęczyńskim, w starostwie było 85,5 etatów (26 listopada 2018 r.). O tego czasu starosta zatrudnił już 19 pracowników, przez co zatrudnienie w starostwie wzrosło o 22 proc.
Z kolei za rządów burmistrza Leszka Włodarskiego liczba pracowników w łęczyńskim ratuszu zmalała. - W listopadzie 2019 r. zatrudnionych w urzędzie było 91 pracowników, a obecnie jest 87 - informuje rzecznik Urzędu Miejskiego w Łęcznej, Grzegorz Kuczyński.
Opozycja krytykowała Niewiadomskiego m.in. za to, że w wydziale promocji, kultury i turystyki pracuje teraz pięć osób, podczas gdy w łęczyńskim ratuszu za promocję odpowiada jedna osoba. Tę komórkę starostwa opozycja nazywa "wydziałem propagandy".
Dlaczego za rządów Niewiadomskiego zatrudnienie w starostwie wzrosło o 22 proc. i o ile zwiększyło to miesięczne wydatki na wynagrodzenia i składki ZUS ponoszone przez powiat? – zapytaliśmy o to starostę.
Jednak do tej pory nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.
Spróbujmy zatem sami oszacować koszty zatrudnienia 19 pracowników. Przyjmijmy, że zarabiają wszyscy najniższą krajową. Koszt pracodawcy zatrudnienia jednego pracownika przy minimalnym wynagrodzeniu wynosi 2710 zł.
W porównaniu z poprzednią kadencją za Niewiadomskiego koszty wynagrodzeń i składek za pracowników starostwa zwiększyły się więc co najmniej o ok. 51,5 tys. zł miesięcznie, co daje 618 tys. zł rocznie.
A jak wygląda zatrudnienie w instytucjach podległych powiatowi? - o tym przeczytasz w kolejnym wydaniu "Wspólnoty Łęczyńskiej" - od wtorku 22 grudnia w sklepach na terenie powiatu łęczyńskiego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.