reklama
reklama

Związkowcy: O północy rozpoczął się spór zbiorowy w Bogdance

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Związkowcy: O północy rozpoczął się spór zbiorowy w Bogdance - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łęczyńskie Z końcem stycznia związki zawodowe działające w kopalni zagroziły zarządowi Lubelskiego Węgla Bogdanka wejściem w spór zbiorowy, jeśli do 14 lutego nie zostaną spełnione ich postulaty, m. in. wzrost wynagrodzeń o 15 proc. To się jednak nie stało, a zarząd od czasu otrzmania pisma nawet nie spotkał się ze związkowcami. Co teraz?
reklama

Przypomnijmy: 31 stycznia przedstawiciele wszystkich czterech związków zawodowych działających w Lubelskim Węglu Bogdanka wystąpili do zarządu kopalni ze swoimi postulatami. Chcą wzrostu wynagrodzeń pracowników o 15 proc. od 1 stycznia 2024 r. i zwiększenie odpisu na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych na 2024 Do tej pory w czasie rozmów płacowych władze kopalni zaproponowały podniesienie jedynie tych składników płacy, które i tak zostałyby podniesione, bo zbiorowy układ pracy określa, że są zależne od wynagrodzenia minimalnego.

Chodzi m. in. o dodatek za pracę w porze nocnej, deputat węglowy czy dodatek dla strzałowych.

Związkowcy nie godzą się na takie stawianie sprawy i argumentują, że kopalnię stać na podwyżki, skoro zamknęła 2023 rok rekordowym zyskiem (687,1 mln zł netto).

Dali władzom kopalni czas do 14 lutego na spełnienie postulatów, grożąc sporem zbiorowym.

"Spółka w pełni szanuje prawa związkowe i potwierdza gotowość do dalszego dialogu i spotkania ze stroną społeczną" - deklarowało nam biuro prasowe LW Bogdanka.

Jednak do tej pory do rozmów nie doszło. „Informujemy, że do dnia 14.02.2024 r. Zarząd LW Bogdanka S.A. nie spotkał się ze stroną społeczną w sprawie postulatów płacowych wniesionych przez organizacje związkowe pismem z dnia 31.01.2024 r.” - poinformowały wczoraj (14 lutego) wszystkie organizacje działające w LW Bogdanka – Związek Zawodowy Górników, NSZZ Solidarność, ZZ Przeróbka i ZZ Kadra.

„W celu realizacji żądań Związki zawodowe działające w LW Bogdanka S.A. będą stosowały się do zapisów ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych” - czytamy w komunikacie strony społecznej.

Z kolei LW Bogdanka powołuje się na art. 4 ust. 2 tej ustawy: „Jeżeli spór dotyczy treści układu zbiorowego pracy lub innego porozumienia, którego stroną jest organizacja związkowa, wszczęcie i prowadzenie sporu o zmianę układu lub porozumienia może nastąpić nie wcześniej niż z dniem ich wypowiedzenia”.

Zarząd kopalni stoi więc na stanowisku, że związki zawodowe nie mogą wszcząć sporu zbiorowego w sprawach objętych treścią wcześniej zawartego z pracodawcą układu zbiorowego pracy.

Jednocześnie władze LW Bogdanka zapraszają stronę społeczną na spotkanie we wtorek, 20 lutego.

Jednak związkowcy nie godzą się na takie stawwianie sprawy. 

- O północy rozpoczął się spór zbiorowy w Bogdance – mówi Jacek Świrszcz, przewodniczący Związku Zawodowego Górników w LW Bogdanka.

- To nie zarząd jednostronnie będzie określał, czy jest spór zbiorowy, tylko inne instytucje. Mecenasi z naszych rad krajowych przygotują odpowiedź na pismo zarządu, ale dla nas to jest „bełkot" przygotowany przez kancelarię. Niestety, doszliśmy do takiego punktu, że zamiast spokojnie rozmawiać przy stole negocjacyjnym, będziemy komunikować się z zarządem za pośrednictwem kancelarii prawnych. Tak nie powinno być – dodaje.

I mówi, że w 2015 r. obecny członek zarządu jako wiceprzewodniczący związku zawodowego podpisał się pod pismem o rozpoczęciu sporu zbiorowego, a nawet strajku, a teraz twierdzi, że nie ma możliwości wejścia w spór zbiorowy i podpisuje się pod takim stanowiskiem. 

A chodzi o Adama Partykę, wiceprezesa ds. pracowniczych i społecznych, byłego wiceprzewodniczącego "Solidarności" w LWB. - Czyli punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – podsumowuje szef ZZG.

- Jednostronne wskazanie terminu spotkania jest niedopuszczalne. My też mamy swoje kalendarze i już wiemy, że dwóch przewodniczących związku nawet nie mogłoby uczestniczyć w rozmowach 20 lutego – kontynuuje Jacek Świrszcz.

I przekonuje, że wyznaczenie terminu na 14 lutego to nie było widzimisię związkowców. - To nieładnie ze strony zarządu, bo przecież na spotkaniu 30 stycznia wspólnie z członkami zarządu ustaliliśmy, że kolejne spotkanie odbędzie się w połowie lutego i była akceptacja obu stron. Pismo czterech związków wystosowane 31.01.2024 r było po to by zmobilizować zarząd do przygotowania propozycji zbliżonych do naszych żądań – podkreśla związkowiec.

Jacek Świrszcz podsumowuje, że nie pamięta tak złej komunikacji między zarządem a stroną społeczną: - Na ten moment zarząd nie przedstawił nam żadnej sensownej propozycji. Gdy spojrzymy historycznie, to czegoś takiego jeszcze nie było, że związki wystosowały pismo przedsporowe i zarząd się nie spotyka, jest to po raz pierwszy. Jesteśmy przedstawicielami załogi i jej stanowisko prezentujemy, załoga widzi nagrody i sukcesy jakie odnosi nasza spółka a tym samym oczekuje czegoś w zamian.

- Jako strona społeczna jesteśmy też zdziwieni, dlaczego zarząd nie poinformował Państwowej Inspekcji Pracy o naszym piśmie, czyli sytuacji jaka zaistniała w spółce – kończy.

Brakiem spotkania zaskoczony jest również Artur Brzozowski, przewodniczcy Związku Zawodowego Kadra w LWB. 

- Dla nas dużym rozczarowaniem jest postępowanie pracodawcy. Przyjęte stanowisko pokazuje, że zarząd nie działa na drodze dialogu społecznego. A przecież w rozmowie zawsze można coś ustalić, zbliżyć swoje stanowiska. Brak rozmowy powoduje tylko narastanie napięcia i niepotrzebne emocje – mówi Artur Brzozowski, przewodniczący Związku Zawodowego Kadra w LWB.

- Dla załogi nie jest istotne, czy spór zbiorowy istnieje, tylko ważny jest efekt w postaci porozumienia płacowego, które wynikałoby z rozmów między stroną społeczną a zarządem - dodaje.

Jednak Artur Brzozowski podkreśla, że strona społeczna jest gotowa na dalsze rozmowy. - Wyznaczając dwutygodniowy termin byliśmy przez te 14 dni w gotowości, odmawialiśmy udziału w innych spotkaniach czy wyjazdach. Ja sam 20 lutego nie będę mógł uczestniczyć w spotkaniu, bo mam ważne spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim z udziałem komisarzy europejskich. Jednak na rozmowy przyjdzie mój zastępca – zapowiada przewodniczący ZZ Kadra.

Na spotkanie z zarządem wybiera się także Piotr Sarama, wiceprzewodniczący ZZ Przeróbka.

- Nasze stanowisko jest takie jak pozostałych związków. Działamy w interesie załogi i naszym celem jest to, żebyśmy się jak najszybciej dogadali – mówi Piotr Sarama.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama