Najpierw zgłosił włamanie do swojego domu
Wszystko zaczęło się od tego, że 55-letni właściciel niezamieszkałego domu pod lasem w Poniatowej zgłosił policjantom włamanie. Całą posesję mężczyzna przejął po swoich rodzicach.
- Po przybyciu na miejsce kryminalni z Poniatowej zauważyli uciekającego do lasu mężczyznę. Rzucili się za nim w pościg. W trakcie próby jego zatrzymania, włamywacz rzucił się na policjantów z trzymaną w ręku repliką szabli. Napastnik błyskawicznie został obezwładniony. Policjanci znaleźli przy nim dodatkowo dwa granaty ręczne i ostrą amunicję - przypomina komisarz Sabina Piłat-Kozieł z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
W efekcie 53-letni włamywacz został zatrzymany, a niebezpieczne przedmioty, które miał przy sobie - zabezpieczone przez funkcjonariuszy.
- Jak się wkrótce okazało, szablę, granaty i amunicję mężczyzna wyniósł z domu, do którego się wcześniej włamał - dodaje komisarz Sabina Piłat-Kozieł.
Później sam został zatrzymany
Ale jakże zdziwieni byli policjanci, którzy przeprowadzali oględziny miejsca, w którym do włamania doszło... W domku i w znajdujących się na posesji pomieszczeniach gospodarczych odkryli cały arsenał broni i amunicji. W większości była to broń sprzed pierwszej i drugiej wojny światowej.
W związku z tym, że na miejscu znajdowały się materiały wybuchowe, do policjantów dołączyli funkcjonariusze Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Lublinie.
- Przez wiele godzin policjanci zabezpieczali niebezpieczne znalezisko. Podczas przeszukania pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych funkcjonariusze zabezpieczyli łącznie 25 jednostek broni palnej długiej i krótkiej, granatnik oraz działo przeciwlotnicze, ponad pół tysiąca sztuk amunicji różnego kalibru, 10 granatów, 650 gramów substancji wybuchowej w postaci czarnego prochu oraz ponad 70 sztuk broni białej w postaci historycznych szabli i bagnetów pochodzących z minionego stulecia - relacjonuje dalej rzeczniczka opolskiej policji.
Wszystkie zabezpieczone podczas wykonywania czynności pochodzące z czasów pierwszej i drugiej wojny światowej niewybuchy kontrterroryści szybko zneutralizowali w bezpiecznym miejscu. Cała reszta nielegalnych przedmiotów została zabezpieczona i wywieziona.
Teraz ma poważne kłopoty
No i okazuje się, że 55-mężczyzna, który zgłosił włamanie do domu, przy okazji i siebie wpakował w niezłe kłopoty.
- Został zatrzymany pod zarzutem nielegalnego posiadania broni palnej oraz materiałów wybuchowych, które mogłyby sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób lub mienia w wielkich rozmiarach. Za powyższe przestępstwo grozi nawet kara do 8 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia komisarz Sabina Piłat-Kozieł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.