Spotkanie zaczęło się dobrze dla gospodarzy. Sędzia podyktował bowiem rzut karny za zagranie piłki ręką we własnym polu karnym przez obrońcę tyszan. Jedenastkę na gola pewnym strzałem zamienił Damian Gąska, zdobywając swoją czwartą bramkę w tym sezonie.
Na zmianę wyniku trzeba było czekać do końcówki spotkania. W międzyczasie dwa razy groźnie zaatakowali goście, ale w obu przypadkach po strzałach Antonio Domingueza dobrze interweniował Maciej Gostomski.
W 81. minucie Marcin Biernat trafił do własnej bramki. Po strzale Krzysztofa Wołkowicza piłka trafiła w słupek, po czym z dużą siłą uderzyła w nogi defensora zielono czarnych i wturlała się do siatki gospodarzy. Za chwilę mogło być już 2:1 dla przyjezdnych, ale ich kontra zakończyła się strzałem w poprzeczkę autorstwa Patryka Mikity.
Łęcznianie odpowiedzieli szybko po stracie gola. I na listę strzelców wpisał się ten, który kilka minut wcześniej zawalił. Po dośrodkowaniu w polu karne od Damiana Zbozienia z prawej flanki piłka spadła pod nogi Biernata, który zachował zimną krew i mocnym strzałem wpakował ją do bramki GKS-u.
Nie był to koniec emocji w tym meczu. W 94. minucie "Górnicy" wyprowadzili szybką kontrę. Niemal pół boiska z piłką przebiegł Hubert Sobol, po czym pokonał bramkarza tyszan w sytuacji sam na sam.
Spotkanie potrwało jeszcze kilka minut. Goście zdążyli strzelić w tym czasie jednego gola. Rzut karny, podyktowany za faul, wykorzystał Krzysztof Wołkowicz. Nie wpłynęło to jednak na ostateczne rozstrzygnięcie rywalizacji - Górnik pokonał w sobotę na własnym stadionie GKS Tychy 3:2.
Było to dopiero drugie zwycięstwo zielono-czarnych w tym sezonie. Po 12. meczach ekipa trenera Marcina Prasoła ma 11 punktów, zajmując miejsce w dole tabeli Fortuna 1. Ligi.
Kolejny mecz Górnika w najbliższą sobotę, 8 października. Łęcznianie zagrają na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Początek rywalizacji o godz. 17.30.
Górnik Łęczna – GKS Tychy 3:2 (1:0)
Bramki: Gąska 14' (k), Biernat 86', Sobol 90'+4 – Biernat 81' (s), Wołkowicz 90'+9.
Górnik: Gostomski – Zbozień, Biernat, Cisse (46' Lewkot), Dziwniel – Tkacz, Łychowydko, Kryeziu (90' Lobato), Krykun (76' Pierzak) – Grzeszczyk (76' Podliński), Gąska (57' Sobol).
Tychy: Jałocha – Machowski (90' Jaroch), Buchta, Nedić, Szymura (76' Mańka), Wołkowicz - Dominguez, Biegański, Żytek (76' Mikita), Czyżycki (75' Kozina) – Rumin (64' Malec).
Żółte kartki: Kryeziu, Biernat, Lewkot.
Sędziował: Piotr Urban (Warszawa).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.