reklama
reklama

Górnik Łęczna przegrał z Jagiellonią Białystok 1:2

Opublikowano:
Autor:

Górnik Łęczna przegrał z Jagiellonią Białystok 1:2 - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportKrótko zielono-czarni cieszyli się obecnością w grupie mistrzowskiej. Mimo dobrej gry przegrali na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Łęcznianie często atakowali, ale albo trafiali w poprzeczkę, albo sytuację ratował bramkarz gospodarzy. Jedyną bramkę dla Górnika zdobył Grzegorz Bonin. 
reklama

W pierwszych dziesięciu minutach meczu gra toczyła się głównie w środku pola. Obu drużynom brakowało dokladności.

Łęcznianie stworzyli groźną sytuację w 16 minucie zakończony mocnym płaskim strzałem Fedora Cernycha. Liwin nieznacznie się pomylił, piłka przeleciała obok słupka. Dwie minuty później Cernych uderzył w poprzeczkę. Chwilę później w spojenie poprzeczki trafił Patrik Mraz. Tą bombę puścił z 40 metrów. Bramkarz Jagi kolejny raz miał dużo szczęścia. 

W trakcie pierwszej połowy Górnik coraz bardziej zaznaczał swoją przewagę. W 31 minucie z dystansu strzelał Tomasz Nowak, ale piłkę sparował bramkarz gospodarzy. Zawodnik ten znowu miał swoją szansę także w 45 minucie, kiedy przejął piłkę wykorzystując błąd obrońców, ale jego uderzenie obronił znowy Drągowski.  

W 33 minucie znowu Bożok dośrodkował do Cernycha, ten przyjął pilkę na klatkę piersową i strzelił, ale świetną interwencją popisał się Drągowski. 

Gospodarze dopiero w 38 minucie oddali celny strzał na bramkę łęcznian. Piłka uderzona z rzutu wolnego przez Gajosa minęła mur, ale pewnie ja złapal Prusak.

Niestety nie udalo mu się wypiąstkować futbolówki po uderzeniu z 33 metrów Mateusza Piątkowskiego i w ostatniej akcji pierwszej polowy gospodarze objęli prowadzenie nad Górnikiem. 

Nie trzeba jednak było długo czekac na wyrównanie. Zaraz po zmianie stron prawym skrzydłem popędził Grzegorz Bonin, wbiegł w pole karne, ogral dwóch obrońców, trzeci nie zdołał ratować sytuacji wślizgiem i po strzele Bonina łęcznianie wyrównali na 1:1. 

W 59 minucie po raz drugi Sergiusza Prusaka pokonał Piątkowski. Trafił z główki prosto w okienko bramki łęcznian.

Później łęcznianie robili co mogli, żeby zdobyć wyrównującego gola, ale cofnięci gospodarze skutecznie bronili swojej bramki. W bardzo dobrej dyspozycji był bramkarz Jagi. 

- Piłkarsko na pewno był to najlepszy nasz mecz w rundzie wiosennej, ale niestety przegrany - podsumował spotkanie przed kamerami Canal Plus strzelec jedynej bramki dla Górnika Grzegorz Bonin.   

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama