Bramkarz Górnika zatrzymał piłkę ręką poza polem karnym, kiedy na czystej pozycji został Grzegorz Kuświk. Mimo osłabienia zielono-czarnych i dominacji Lechii piłkarze z Gdańska długo nie mogli umieścić piłki w siatce. Objęli prowadzenie dopiero w doliczonym do pierwszej połowy czasie gry.
Dzięki ładnej akcji gospodarzy Lukas Haraslin znalazł się sam na sam z Silvo Rodićem, piłka po jego strzale odbiła się od bramkarza, potem od obrońców i wpadła do bramki. Gdańszczanie długo jednak nie cieszyli się zwycięstwem, bo w ostatniej akcji pierwszej części bramkarza Lechii mocnym uderzeniem pokonał Grzegorz Piesio.
Drugą bramkę łęcznianie stracili przez błąd Rodića, który wypiąstkował piłkę wprost pod nogi Haraslina. Dzięki temu Słowak zaliczył kolejne trafienie.
W doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut karny dla Lechii po tym jak strzał Piotra Wiśniewskiego blokował w olu karnym ręką Tomislav Bożić. Rzut karny skutecznie wykonał Stojan Vranjes.