Już w pierwszej połowie Górnicy stracili dwa gole. Sergiusza Prusaka dwukrotnie pokonał Mateusz Cetnarski. Zielono-czarni próbowali odpowiedzieć, ale ich ataki zatrzymywał bramkarz gości. Jedna z takich akcji była w 45 minucie, kiedy Krzysztof Pilarz świetnie wybronił uderzenie Tomasza Nowaka.
W drugiej połowie nadal na boisku przeważali piłkarze Cracovii. W 60 minucie Marcin Brudziński pogrążył łęcznian, ustalając wynik na 0:3. Mimo usilnych starań zielono-czarnym nie udało się strzelić nawet kontaktowego gola.
- Cacovia zagrała dobrze taktycznie, a my byliśmy dzisiaj słabsi motorycznie. Pozbieramy się jednak i z pewnością przywieziemy punkty z najbliższych spotkań wyjazdowych. Najwięcej będzie zależało od mentalnego nastawienia - powiedział po meczu trener Górnika, Jurij Szatałow.